10 najdziwniejszych scen seksu z seriali

Lena Dunham od początku pokazuje w "Dziewczynach", jak kiepski, niezręczny i dziwny potrafi być seks dwudziestokilkulatków. W serialu nie brakuje ani golizny, ani scen, które zdecydowanie nie są przeznaczone dla pruderyjnego widza. Ale w odcinku "On All Fours" (2x09) "Dziewczyny" przeszły same siebie. Serialowy Adam zmusił zwyczajną, sympatyczną dziewczynę, której nie kręcą takie rzeczy, do czołgania się na czworakach, a potem zabrał się bardzo ostro do akcji, mimo iż ona wyraźnie dawała do zrozumienia, że jej to nie bawi. Krytycy tygodniami zastanawiali się, czy to już był gwałt, czy "tylko" jedna z najbardziej upokarzających scen seksu w telewizji.

Odcinek "A Little Kiss" (5x01-02) pamiętamy nie tylko dlatego, że "Mad Men" wróciło nim po prawie dwuletniej przerwie i że przyniósł on wiele zmian w życiu Dona Drapera. Znalazła się w nim scena, która trochę zdziwiła fanów serialu: Don wraca do domu, a jego nowa żona, Megan, która wcześniej zaśpiewała nam "Zou Bisou Bisou", wściekle sprząta w samej bieliźnie.

Gillian Darmody to jedna z tych kobiet, dla których żadne tabu nie istnieje. Zdarzyło jej się zaciągnąć do łóżka własnego syna, a kiedy ten zginął, znalazła na promenadzie jego sobowtór i tak po prostu przyprowadziła go do domu.

Frank Underwood twierdzi, że we wszystkim chodzi o seks. Z wyjątkiem seksu. W seksie chodzi o władzę. I to rzeczywiście widać w "House of Cards" – opętany żądzą władzy polityk i młoda dziennikarka Zoe Barnes uprawiają seks, którego elementem zawsze są jakieś gierki.

Jeśli oglądaliście "Seks w wielkim mieście", dobrze pamiętacie, że nie było takiej przygody seksualnej, której bałaby się Samantha Jones. To, co dla innych było granicą nie do przekroczenia, dla niej stanowiło wyzwanie. Do czasu. Pokonał ją Pan Zbyt Duży – facet o penisie tak ogromnym, że nawet Samantha nie dała rady. Scena przypomina, jak zabawnym serialem był "Seks w wielkim mieście". "Kochanie, to penis, a nie Mount Everest" – tłumaczyła koleżance Carrie. Ta jednak się uparła...

"Californication" wiele razy przekraczało wszelkie granice i niestety w ostatnich sezonach nie robiło już tego z wdziękiem. A pamiętacie początki? Scena, w której seksowna zakonnica robi Hankowi loda w kościele, to jeden z moich ulubionych momentów w serialu. Do dziś przypomina, jak prowokujące, zabawne i pełne specyficznego uroku było kiedyś "Californication".

Bez wielkiej przesady można powiedzieć, że to jedna z najbardziej kontrowersyjnych scen erotycznych w historii telewizji. W trzecim sezonie "Czystej krwi" wampir Bill, wściekły na swoją stwórczynię, Lorenę, wyładowuje się na niej w łóżku. A ponieważ nie może znieść widoku jej twarzy, wykręca jej szyję o 180 stopni. Osoby o mocnych nerwach mogą obejrzeć tę scenę tutaj.

W drugim sezonie "Homeland" wielu widzów miało już dość romansu Carrie i Brody'ego. Jednym z powodów była scena w motelu, w której para uprawiała seks tak szybko jak króliczki. Te z reklamy baterii. A w CIA słuchali i starali się nie komentować... Tymczasem naprawdę trudno było zachować powagę, słuchając dźwięków wydawanych przez Carrie. Świetny komentarz wideo do tej dziwnej sceny zobaczycie tutaj.

W drugim sezonie "Gry o tron" dostaliśmy kolejny dowód na to, jak koszmarnym sadystą jest Joffrey. Młody król dostał w prezencie dwie prostytutki i zrobił z nich nietypowy użytek. Na początku wydawało się, że wszystko odbędzie się tak, jak odbyć się powinno. Aż tu nagle padły słowa: "A czy możesz ją uderzyć?". Zastraszona przez Joffreya rudowłosa Ros torturowała koleżankę do nieprzytomności przy pomocy kolejnych okropnych narzędzi, a widzowie odwracali oczy. I tak dowiedzieliśmy się, że król nie jest normalny pod żadnym względem.

W "Masters of Sex" nie brak momentów, które potrafią wprawić widza w konfuzję. No bo jak to tak, oni ciągle uprawiają seks we wszelkich konfiguracjach i nazywają to nauką? Nawet w dzisiejszych czasach wydaje się to lekko kontrowersyjne, a co dopiero w latach 50. Najdziwniejsze i jednocześnie najciekawsze sceny to te, gdzie występują główni bohaterowie, Bill Masters i Virginia Johnson, pionierscy badacze ludzkiej seksualności, którzy sami postanowili oddać się badaniom. Z odcinka na odcinek szło im coraz lepiej, a sceny, w których już ubrani (w lekarskie fartuchy) analizowali za pomocą liczb i wykresów, jak im ze sobą było, to po prostu cudeńko!