Już nie science-fiction. Roboty w domu to nie tylko te kuchenne

Od zarania dziejów ludzie poszukiwali przyrządów, które ułatwią im życie lub oszczędzą czas. Począwszy od pierwszych narzędzi wykonywanych z drewna, kości lub kamieni, odpowiedzialny za ich kreowanie był ludzki umysł, który stale poszukiwał rozwiązań bieżących problemów. Wynalazki znosiły ograniczenia, kreowały idee jak np. zastosowanie w przemyśle maszyn, które wyniosły produktywność na nowy poziom – kosztowy i jakościowy. Na przestrzeni lat, również w naszych domach pojawiały się urządzenia, które zwiększały komfort życia, oszczędzały czas i pieniądze, a nawet wykonywały prace za nas.

Obecnie, praktycznie w każdym domu mamy sprzęty, bez których nie wyobrażamy sobie życia jak lodówki, telewizory, pralki czy radia, czyli wynalazki, które zostały spopularyzowane w pierwszej połowie XX w. W drugiej połowie tegoż stulecia liczebność nowych rozwiązań dla domu wzrosła. Pojawiły się kuchenki mikrofalowe, komputery osobiste, telefony komórkowe, magnetowidy czy internet, które dały nam dużą swobodę działania. Na przestrzeni lat dało się również zauważyć, że okres popularyzacji nowych technologii znacząco się skrócił. Oznacza to stale rosnącą akceptację dla rozwiązań ułatwiających życie.

Priorytety w poszukiwaniu rozwiązań bieżących problemów tłumaczy teoria hierarchii potrzeb ludzkich (tzw. piramida Maslowa). U podstaw piramidy leżą potrzeby fizjologiczne takie jak zaspokojenie głodu, następny szczebel zajmuje potrzeba bezpieczeństwa, którą daje m.in. dom. Z tego powodu pierwsi ludzie zaczęli od konstruowania broni oraz adaptacji jaskiń, a w późniejszym czasie konstruowania szałasów czy lepianek. Podobnie jak ewoluowała sama konstrukcja budynków mieszkalnych, tak samo wzrastała waga porządku. Obecnie jesteśmy w pełni świadomi, że czystość w domu zwiększa nam komfort i jakość życia, ułatwia regenerację, ale przede wszystkim poprawia aspekt zdrowotny. Sprzątając jednym z naszych celów jest wyeliminowanie zagrożeń jakimi są bakterie, drobnoustroje czy alergeny. Cytując klasyka „Mój dom to moja twierdza”, a drobni przeciwnicy nie są w nim mile widziani.

Coraz większą rolę przykładamy jednak do kolejnych trzech wymienionych przez Maslowa elementów ze szczytu piramidy potrzeb – przynależności, uznania oraz samorealizacji. Obowiązki domowe stają się koniecznością i coraz częściej poszukujemy rozwiązań, które pozwolą nam zaoszczędzić czas, a nierzadko również pieniądze. Dlatego inżynierowie opracowują rozwiązania takie jak lodówki, które są w stanie same zamówić produkty, czy coraz bardziej „inteligentne” budynki mieszkalne. Niektóre z takich produktów dostępne są już dziś. Przykładowo w przypadku koszenia trawnika możemy skorzystać z pomocy robotów koszących jak np. Robomow. Obowiązki domowe również można powierzyć urządzeniom.

Domowa robotyka jest dziedziną, która wkroczyła do naszej świadomości stosunkowo niedawno. Pionierem w tej dziedzinie jest amerykańska firma iRobot Corporation, która połączyła dziedziny AGD i IT prezentując w 2002 roku pierwszego robota odkurzającego – iRobot Roomba. Domowe roboty nie tylko sprzątają systematycznie bez zażaleń, ale również mogą pomóc nam zaoszczędzić czas czy w dłuższej perspektywie pieniądze.

iRobot Roomba jest robotem odkurzającym, który porusza się wykorzystując algorytm zaadaptowany z robotów taktycznych, przeszukujących tereny zaminowane oraz z robotów wykorzystywanych do eksploracji kosmosu . Nie poszukuje usprawiedliwień, dociera wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Naszpikowany dziesiątkami czujników stale, w każdej sekundzie bada otoczenie, dzięki czemu nie spada ze schodów, ale przede wszystkim dostosowuje się do powierzchni którą sprząta, pokrywając ją w 98%, co oznacza, że jest dokładniejszy niż człowiek .

W przeciwieństwie do konwencjonalnych odkurzaczy Roomba nie opiera swojego działania na dużej mocy ssącej. Robot wykorzystuje trzy szczotki: boczną – zgarniającą brud z krawędzi i szczelin oraz dwie szczotki główne, które obracają się przeciwbieżnie z prędkością 1500 obrotów na minutę, dzięki czemu wytwarzane jest podciśnienie, które pomaga w transportowaniu zabrudzeń do zbiornika. Modele wyposażone w filtry typu HEPA eliminują z domowego otoczenia niepożądane cząsteczki o wielkości 0,3 mikrona. Dzięki możliwości zaprogramowania pracy, Roomba będzie samodzielnie wyjeżdżać 7 razy w tygodniu na pohybel kurzowi i nawet niewidocznym zabrudzeniom. Roomba zapewni nam czystość i lepsze warunki życia. Co jednak z realizacją naszych wyższych potrzeb? Robot zapewni nam na nie czas. Jeżeli założymy, że odkurzamy raz w tygodniu od 15 do 25 minut to w skali roku przełoży się to na 13 do 21 godzin. Można je lepiej spożytkować, a biorąc pod uwagę fakt, że Roomba może odkurzać codziennie…

W portfolio produktowym iRobot znajduje się także robot myjący podłogi twarde – iRobot Scooba. iRobot tworząc obecnie dostępne modele myślał przede wszystkim o potrzebach swoich klientów. Do mycia małych, ciasnych powierzchni powstała Scooba 230, której rozmiary (9 cm wys., 16 cm śr.) sprawiają, że dotrze praktycznie wszędzie na obszarze do 14 m. Jeżeli chcemy myć większe powierzchnie, iRobot proponuje nam model Scooba 390, który poradzi sobie z 40 m. Oba roboty, tak jak iRobota Roomba, wyposażone są w innowacyjny system iAdapt, umożliwiający analizowanie sprzątanej przestrzeni w czasie rzeczywistym. Zastosowany system czyszczenia sprawia, że roboty Scooba używają do pracy wyłącznie czystej wody, ponieważ brudna zasysana jest do osobnego zbiornika. Dzięki temu eliminują w procesie czyszczenia do 98% pospolitych bakterii. Kolejna przewagą nad tradycyjnymi sposobami mycia podłogi jest fakt, że Scooba potrzebuje nieporównywalnie mniej wody.

Najmłodszym przedstawicielem rodziny robotów sprzątających podłogi iRobot jest mopującaBraava, która może pracować w dwóch trybach –na sucho (zamiatanie) oraz na mokro (mopowanie). Zaoszczędzi nasz cenny czas tak jak iRobot Roomba i iRobot Scooba. W trybie pracy na mokro przy użyciu dozującej wodę głowicy ProClean, Braava jest w stanie wyczyścić przeszło 30 m używając do tego nie więcej niż szklankę wody. Prostota jej użytkowania sprawia, że można jej używać bez wysiłku kilka razy w tygodniu, aby podłogi w naszych domach były stale czyste.

Trzy wymienione roboty są w stanie zaoszczędzić nam czas odpowiadający nawet jednemu weekendowi w skali roku. To jednak nie wszystko. Jeżeli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami domu, to prawdopodobnie mamy trawnik i z pewnością także rynny. Te drugie wymagają oczyszczania przynajmniej raz w roku. Praca to żmudna, czasochłonna i niebezpieczna. Każdy kto choć raz czyścił rynny wie ile czasu wymaga to zajęcie oraz jak mało komfortowo czuje się człowiek wchodząc po drabinie kilka metrów nad ziemię. Tu robotyczna rodzina iRobot może wysłać swojego kolejnego reprezentanta – iRobota Looj, który wchodzenie po drabinie oraz czas ograniczy do niezbędnego minimum. Dom to także relaks. Jeżeli ktoś posiada trawnik, to chciałby, aby wyglądał jak ten oglądany w brytyjskich filmach, najlepiej taki jak ten z posiadłości rodziny królewskiej. Zawsze pojawia się szkopuł w postaci koszenia trawy, a właściwie czasu, który ta czynność pochłania. Zajęcie, które dla jakości trawnika najlepiej wykonywać często. Czasochłonne i stawiające wyzwanie – utylizacji skoszonej trawy. W tym wypadku również można skorzystać z pomocy robota – tu z pomocą przyjdzie nam Robomow – robot koszący. Będzie on dbał o trawę z określoną przez nas częstotliwością samodzielnie, skracając poszczególne źdźbła o skrawki, które mogą pozostać w trawie nie blokując dostępu tlenu do gleby.
Domowe roboty są w stanie zaoszczędzić nam znaczną ilość czasu, nawet kilka dni pracy w skali roku.

Biorąc pod uwagę fakt, że sama firma iRobot Corporation opracowuje nowe rozwiązania robotyczne, jak telekonferencyjne roboty AVA, czy roboty adaptujące się, które zmieniają kształt i dostosowują się do powierzchni, roboty będą mogły zaoszczędzić jeszcze więcej. Czas ten możemy spożytkować w dowolny sposób – realizując kolejne szczeble piramidy potrzeb, bądź zwyczajnie ładując nasze akumulatory przed realizacją naszych celów. Dodatkowo, jak to roboty, wykonają pracę za nas efektywniej, częściej, a nawet taniej. Roboty są wśród nas i są gotowe pomagać nam o każdej porze, aby żyło się lepiej i łatwiej.