Krzysztof Penderecki wystąpi na tegorocznym Heineken Open'er Festival 2012
Krzysztof Penderecki wystąpi na tegorocznym Heineken Open'er Festival 2012 Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Od wczoraj wiemy, że na tegorocznej edycji Opener'a wystąpi kompozytor Krzysztof Penderecki. Poprowadzi orkiestrę, która wykona jego dzieła oraz piosenki gitarzysty Jonny’ego Greenwooda z Radiohead. Obaj panowie współpracują ze sobą od kilku miesięcy, nagrali wspólną płytę. Muzykom rockowym i klasycznym często bywa po drodze. Tenor Luciano Pavarotti śpiewał z Bon Jovi czy Bono. Queen i Muse korzystają z klasycznych instrumentów.

REKLAMA
- Pomysł wspólnych występów Pendereckiego i Greenwooda'a powstał w ubiegłym roku podczas Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu - wspomina Agnieszka Szydłowska z "Trójki". - Wówczas panowie spotkali się po raz pierwszy. Pojawiła się też idea wspólnej płyty. Greenwood od niedawna występuje bowiem także jako kompozytor - zaznacza.
Na tegorocznym Openerze publiczność będzie mogła usłyszeć kilka utworów z nurtu muzyki klasycznej. Orkiestra Kameralna AUKSO pod batutą Krzysztofa Pendereckiego i Marka Mosia wykona kompozycje Pendereckiego: „Ofiarom Hiroszimy – tren” i „Polymorphia” oraz Greenwooda: „Popcorn Superhet Receiver” i „48 Responses to Polymorphia”.
Dwa tygodnie tygodnie temu, wspólny występ obu panów w londyńskim Barbican Center zakończył się siedmiominutową owacją na stojąco.
Wspólny krążek
Niedawno wydali także razem płytę. Ukazała się ona nakładem wytwórni Nonesuch w marcu tego roku. Album został szczególnie doceniony za granicą, m.in przez włoską "La Repubblica". Dziennik podkreśla, że to fascynujące połączenie dwóch światów - klasyki i rocka. Przytacza słowa polskiego kompozytora, który chwali zespół Radiohead. - Jest im blisko do mojego muzyki. Mają własny styl, który jest bardzo odmienny od nurtu rozrywkowego - stwierdza Penderecki.

Tenorzy występują z rockmanami
Współpracę muzycznego ognia - rock'a, z wodą - klasyką, obserwujemy od lat.
Jeden z najsłynniejszych tenorów, Luciano Pavarotti, chętnie towarzyszył na scenie artystom rockowym. Wielokrotnie śpiewał dla celów charytatywnych m.in. z Bono, wokalistą U2.
Jedno z ich najsłynniejszych wykonań dotyczyło utworu Ave Maria. Bono pozwolił sobie w tym przypadku nieco zmienić tekst w stosunku do oryginału autorstwa austriackiego kompozytora Franciszka Schuberta.

Pavarotti występował wspólnie na scenie także z m.in. Bon Jovi i Queen.
W ślady Pavarottiego poszedł inny wielki tenor - Andrea Bocelli. Śpiewał wspólnie z wieloma artystami muzyki pop i rock, m.in. ze swoim włoskim rodakiem, Zucchero.

Rockowi twórczy czerpią z muzyki klasycznej
W świecie rockowym co rusz pojawiają się zespoły, które chętnie korzystają z klasycznych dźwięków. Brytyjczycy z Muse na swoim ostatnim krążku "The Resistance" zamieścili trzy utwory symfoniczne: "Exogenesis: Symphony Part I (Overture)", "Exogenesis: Symphony Part II (Cross Pollination)" i "Exogenesis: Symphony Part III (Redemption)". Ich piosenkę "United States of Eurasia" kończy z kolei trzydziestosekundowy fragment dzieła Fryderyka Chopina podchodzący z nokturnu op 9 no 2.

Jednym z prekursorów korzystania z muzyki klasycznej był zespół Queen. Nie tylko występował wspólnie z tenorami - m.in. z Pavarottim, ale także w ich własnych numerach można było usłyszeć inspirację instrumentalnym brzmieniem.
Niedawno w Polsce ruszył projekt "Queen symfonicznie". Tworzy go dwuczęściowy spektakl aranżujący piosenki brytyjskiego zespołu na chór i orkiestrę. Wspólnie występują w nim filharmonicy z zespołu Alla Vienna, chór Vivid Singers oraz Mariusz Ostrowski - aktor, który śpiewa jako Freddy Mercury. Pierwszy koncert w ramach tego projektu 10. kwietnia w Teatrze Palladium w Warszawie.
Swoją przygodę z muzyką klasyczną miał także zespół Perfect. W 2002 roku wydana został płyta "Perfect Symfonicznie". Zawiera ona nowe aranżacje dotychczasowych kawałków polskiej legendy rocka, wykonane wraz z Orkiestrą Radiową.

- Mariaż muzyki rockowej i klasycznej zawsze mi się podobał. A i próby czynione były wielokrotnie. Nasze piosenki tworzą ponadgodzinny spektakl, który od początku do końca nie brzmi nudno i banalnie. Piosenki, które znam i śpiewam przez dwadzieścia kilka lat, nabrały innego wymiaru - mówił w w wywiadzie dla "Super Expressu" Grzegorz Markowski, wokalista Perfectu