Paweł Kowal
Paweł Kowal Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

- Rozłam w elitach będzie tak głęboki, jak w stanie wojennym - prognozował Paweł Kowal na antenie TOK FM, komentując spory wokół katastrofy smoleńskiej. Współzałożyciel PJN przyznaje, że to on był pomysłodawcą pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Zaznacza jednak, że miał nadzieję, iż sprawa nie będzie upartyjniona.

REKLAMA
- Warszawa może być, ale nigdy Powązki, bo prezydent, który umarł na urzędzie musi mieć pogrzeb państwowy, nie prywatny - miał powiedzieć Paweł Kowal, kiedy kilkadziesiąt godzin po katastrofie otoczenie Lecha Kaczyńskiego zastanawiało się nad miejscem pochówku prezydenta. Adam Bielan w rozmowie z "Newsweekiem" zdradził, że to właśnie Kowal jest odpowiedzialny za Wawel.
Paweł Kowal
Polska Jest Najważniejsza

Rozłam w elitach będzie tak głęboki, jak w stanie wojennym

- Pomysł pochówku na Wawelu narodził się w poniedziałek [po katastrofie smoleńskiej, która wydarzyła się w sobotę - przyp. red.] - przyznał Paweł Kowal na antenie TOK FM. Zastrzegł jednak, że nie był jedyną osobą, która to rozważała i zapewnił, że początkowo to wydawało się dobrą decyzją - Poparcie dla Lecha Kaczyńskiego w następnych dniach znacznie wzrosło - zauważył.
Paweł Kowal zaznaczył jednak, że odmawia dyskusji na ten temat, bo jego zdaniem Polacy nie odnoszą się do tej historii z należytym szacunkiem, a sprawa "sprawa jest zanurzona w polityczny dyskurs". - Minie 20, 30 lat i zadumamy się nad tym w innej atmosferze - powiedział w rozmowie z Dominiką Wielowieyską. - Nie mam siły się w to wpisywać, bo wierzę że kiedyś będzie inaczej.

"Putin to morderca" to dopiero początek. Będzie tego więcej

Jego zdaniem "Wawel to sprawa narodowa", ale póki co "rozłam w elitach będzie tak głęboki, jak w stanie wojennym".
Paweł Kowal pytany o ocenę prezydentury Lecha Kaczyńskiego, przyznał, że była ona naprawdę dobrze sprawowana. - Ulice Lecha Kaczyńskiego znajdują się w Mołdawii, na Litwie, w Gruzji. To tylko pokazuje jej recepcję - powiedział w TOK FM. - Lech Kaczyński kontynuował tradycje polskiej polityki wschodniej - dodał i przyznał, że nie raz zdarzyło mu się czekać z polecenia prezydenta z kwiatami pod gabinetem Julii Tymoszenko, byłej premier Ukrainy.
Zdaniem Kowala, prezydentura Kaczyńskiego jest upartyjniona i z jej publiczną oceną należy jednak poczekać. - Myślę, że lepiej by było, żeby dać sobie czasu na pomyślenie - powiedział. - Im dalej od katastrofy tym większe emocje, podział na dwa. Trend może odwrócić się po wielu latach.