- Chce zatrzymać ataki na Kościół i powszechny grzech - mówi kandydujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego Tomasz Adamek z Solidarnej Polski. Były gwiazdor boksu nie pozostawia też wątpliwości, że Polska i Europa jego marzeń to świat, w którym homoseksualiści poddani zostaną leczeniu, a osoby takie, jak Anna Grodzka pogodzą się z tym, że Bóg wybrał im inną płeć niż tego by chciały.
Choć Tomasz Adamek za trzon swojego programu wyborczego przyjął konserwatywne, katolickie wartości, w dzień święty postanowił jednak ciężko pracować w swoim nowym fachu. Kilka dni po ujawnieniu, iż rękawice bokserskie powoli zostawia dla wielkiej polityki, w niedzielę Adamek został oficjalnie przedstawiony jako lider listy Solidarnej Polski na Śląsku. Wybór tego regionu sugerować miał mu od dawna jego mentor, o. Tadeusz Rydzyk.
Podobnie, jak po dokonaniu politycznego coming out-u na antenie Radia Maryja tak i dzisiaj Tomasz Adamek mówił dziennikarzom, że wchodzi do polityki, by bronić Kościoła i wiary katolickiej. Dla portalu braci Karnowskich był tymczasem jeszcze bardziej wylewny. - Od wielu lat odbierałem telefony od różnych polityków z propozycjami, ale najbardziej szanuję Ziobrę. Mamy podobne charaktery - ujawnił.
Przeciw "powszechnemu grzechowi"
Podobieństwo charakterów z byłym ministrem sprawiedliwości sprawia, że dla Tomasza Adamka najważniejszym celem jest obecnie zatrzymanie ataków na Kościół i "powszechnego grzechu". Zapowiada też, że w polityce stawiać będzie na leczenie homoseksualizmu. W rozmowie z portalem Karnowskich przechodzący na emeryturę sportowiec zabiera też stanowczy głos na temat gender. - Nikt mi nie wmówi, że tzw. Anna Grodzka to kobieta. Bóg zadecydował, że to mężczyzna i nikt tego nie zmieni - grzmi Admamek.
Gwiazdor list Solidarnej Polski nie pozostawia też suchej nitki na Europie, która jego zdaniem stwarza zagrożenie dla życia. Tomasz Adamek jest bowiem przekonany, że w "Europie jest powszechna aborcja na życzenie, na każdym etapie ciąży" i tak nieetyczne normy są narzucane naszemu, katolickiemu krajowi. - Chcę w Parlamencie Europejskim bronić naszych zasad, wartości katolickich które wyniosłem z domu - zapewnia.
Trudna lekcja prawdziwej polityki
Nieco bardziej doświadczona w Brukseli była europosłanka, a dziś minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarksa-Bobińska na Twitterze szybko zauważyła jednak, że z takim programem Tomasz Adamek może nie mieć w PE wiele zajęć:
Jesli T.Adamek chce w PE chce chronic Kosciol przed atakami i walczyc z aborcja, to bedzie mial duuuzo wolnego czasu.
Tomasz Adamek przed zmianą fachu być może nie wiedział też, że politykom wybacza się o wiele mniej niż gwiazdom sportu. W komentarzach do ultrakonserwatywnych i dość mijających się z rzeczywistością przekonań prezentowanych przez "Górala" już zaczynają pojawiać się tymczasem wspomnienia błędów, które niedawno Adamek popełniał, a które zupełnie nie pasują do wizerunku wzorowego katolika: