
Reklama.
Bogusław Kott jest znany od dawna. Przeszedł długą drogę, zanim został prezesem Banku Millennium i twarzą branży bankowej w Polsce. Już pod koniec lat 80. wspólnie z Mieczysławem Rakowskim i Aleksandrem Kwaśniewskim założył Fundację Rozwoju Żeglarstwa. W 1989 roku zainicjował powstanie Banku Inicjatyw Gospodarczych, czyli pierwszego w Polsce banku komercyjnego.
Szczyt kariery?
Szczyt kariery?
Od samego początku BIG miał się dobrze. Jako pierwszy w 1991 r. rozpoczął dystrybucję kart płatniczych w systemie VISA. Był to niewątpliwie sukces Kotta, który już w 1997 r. postanowił połączyć BIG z Bankiem Gdańskim. Należy podkreślić, że Kott skutecznie uniemożliwił też przejęcie BIG Banku Gdańskiego przez konsorcjum PZU, czy też Deutsche Banku. Nie mógł się już jednak oprzeć temu, by zainwestować w portugalską grupę BCP. Już wtedy był to dla niego trudny czas, gdyż coraz częściej mówiło się o jego odwołaniu z funkcji prezesa. W konsekwencji wygrał i tę batalię, ratując swoją pozycję, dobre imię i bank. Jak twierdzi w rozmowie z naTemat ekonomista Witold Orłowski: - Pod koniec lat 80. i na początku 90. Kott inaczej zarządzał swoją działalnością. Wtedy większe znaczenie miały układy i znajomości, a Kott umiał z nich korzystać.
Rok 2003 był dla Kotta przełomowy. Nie wahał się podjąć dość ryzykownej decyzji i przemianować BIG-BG w Bank Millennium, który w dość szybkim tempie stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych marek bankowych w naszym kraju. Z pewnością jest to jego zasługa. - Bogusław Kott to człowiek, który sprawdził się w różnych sytuacjach za sprawą swoich dużych zdolności managerskich. I właśnie te zdolności pomogły mu w świetnym zarządzaniu bankiem - uważa Witold Orłowski.
Reklama dźwignią handlu
Reklama dźwignią handlu
Trzeba pamiętać, że Bogusław Kott zawsze umiał dobierać sobie odpowiednich ludzi. Zwłaszcza, jeśli chodzi o promocję marketingową swojego banku. Bank Millennium, jako jeden z pierwszych, zaczął doceniać wpływ reklam na odbiorców. Dlatego nie oszczędzał na inwestowaniu w reklamę, zapraszając do nich znane postaci ze świata show-biznesu. Jednocześnie nie zgadzał się na zmiany w kadrach zarządzających bankiem, tak by nie dopuścić tych, którzy mogliby mu w jakiś sposób zaszkodzić.
Pomysł na kryzys czy może jego brak
Pomysł na kryzys czy może jego brak
Często mówi się o tym, że na przełomie 2008 i 2009 roku Millennium miało nie lada kłopoty z finansowaniem swojej działalności. Kryzys przyszedł niespodziewanie, w związku z czym trzeba było działać szybko i sprawnie. Być może brak pomysłu na walkę z kryzysem skłonił Kotta do podjęcia decyzji o wzięciu dodatkowego kapitału od akcjonariuszy. W mediach zawrzało. Zaczęto plotkować o tym, że Kott nie ma pomysłu na dalszy rozwój firmy. Jak czas pokazał, i te plotki mu nie zaszkodziły. Do dymisji ponownie nie doszło.
Młode banki się rozkręcają i kuszą klientów wysokim oprocentowaniem
Młode banki się rozkręcają i kuszą klientów wysokim oprocentowaniem
Sinusoida w górę
W 2010 roku po raz kolejny Kott sprawdził się jako doskonały strateg. Udało mu się wyjść na prostą, wyciągając Bank Millennium z kryzysu i doprowadzić do 326 mln zysku w 2010 roku. Jego sporym sukcesem jest też ciągłe pozyskiwanie nowych klientów, których w ubiegłym roku było aż 220 tys. Ekonomiści są zgodni co do tego, że rozwój banku idzie w dobrym kierunku.
A co dalej?
A co dalej?
Dzisiaj Bank Millennium wydał komunikat, że Bogusław Kott zostanie zastąpiony na swoim stanowisku prezesa Banku Millennium od czerwca 2013 r. Czy ta decyzja może dziwić? Niezupełnie. O tym mówiło się już znacznie wcześniej. Na dzisiejszej konferencji prasowej Kott powiedział, że nowy prezes może być wybrany z osób, które tworzą obecny zarząd banku.
Jak się okazuje, sam prezes też nie zostanie na lodzie. Banco Comercial Portugues zamierza zaproponować powołanie Komitetu Strategicznego Rady Nadzorczej i powierzyć Bogusławowi Kottowi jego organizację. Czy jest to dobre posunięcie? Czas pokaże.
Jak się okazuje, sam prezes też nie zostanie na lodzie. Banco Comercial Portugues zamierza zaproponować powołanie Komitetu Strategicznego Rady Nadzorczej i powierzyć Bogusławowi Kottowi jego organizację. Czy jest to dobre posunięcie? Czas pokaże.