Choć za sprawą kontrowersyjnej Masy Krytycznej (nazywanej ostatnio częściej "Masą Kretyniczną"...) rowerzyści mają złą prasę, po ich stronie wciąż są bardzo wpływowi sojusznicy. Z samym prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele. Głowa państwa właśnie podpisała nowelizację prawa, która z pewnością ułatwi życie miłośnikom jednośladów.
Do historii odchodzą od dziś kary dla rowerzystów, którzy zostali przyłapani na przejażdżce po wałach przeciwpowodziowych. Zwykle te miejsca oferują wyjątkowe uroki krajobrazu i ułatwiają podróżowanie wzdłuż polskich rzek. Niestety dotąd takie eskapady rowerowe był uważane przez prawo za niszczenie infrastruktury przeciwpowodziowej. Zmianą tego niekorzystnego dla rowerzystów prawa postanowił zająć się więc sam prezydent.
To właśnie Bronisław Komorowski był inicjatorem znowelizowania surowych przepisów prawa wodnego w ten sposób, by rowerzyści podróżujący wzdłuż rzek byli tam mile widzianymi gośćmi. Problemów nie robili też parlamentarzyści, którzy przyjęli prezydencki projekt. To ukłon także w kierunku samorządów, które dzięki prezydenckim staraniom otrzymały właśnie możliwość ciekawego zagospodarowania wałów, na których bez problemów będzie można od teraz budować ścieżki rowerowe.
Mogłoby się wydawać, że ścieżki rowerowe pojawiają się w ostatnich latach niczym grzyby po deszczu i to ulubione inwestycje nadwiślańskich samorządów. Tymczasem urzędnicy Kancelarii Prezydenta poinformowali, że nowelizacja prawa wodnego, zainicjowana przez Bronisława Komorowskiego, ma na celu jeszcze większe pobudzenie inwestycji w drogi rowerowe. W Polsce wciąż jest ich bowiem znacznie mniej niż w innych krajach Europy.