Adidas, Nike, meble Black Red White i wódka Finlandia - to zdaniem Polaków marki luksusowe, tak wynika z badania przeprowadzonego dla Rzeczpospolitej. Okazuje się, że dwie pierwsze firmy same też uznały się za luksusowe i nie chcą być sprzedawane na Allegro.
Adidas poinformował już swoich partnerów, że nie będą mogli handlować produktami Adidasa i Reeboka przez platformy internetowe prowadzone przez inne firmy - informuje wyborcza.biz. Głównie chodzi jednak o Allegro.
- Ekskluzywne marki chcą mieć prawo do selektywnej dystrybucji swoich produktów. Niekoniecznie powinny występować wszędzie. Przecież Prada na bazarach się nie wystawia - mówi wyborczej.biz Hubert Polak z Adidasa.
Również Nike przesłał do swoich kontrahentów plan wychodzenia z Allegro. W lipcu nie będą mogli przeprowadzić już ani jednej aukcji, a kto się nie dostosuje może narazić się na wstrzymanie dostaw. I jeden i drugi producent odzieży i obuwia zachęca swoich współpracowników do tworzenia własnych stron zgodnych z wzorcem właścicieli marek.
Według Piotra Stasiaka, dziennikarza tygodnika Polityka i szefa jego portalu, ciekawsze jest jednak co innego. Stasiak pisze na swoim blogu, że „oficjalnie więc Adidas i Nike tłumaczą się koniecznością zachowania odpowiedniego wizerunku swych produktów oraz zapewnienia wysokiej jakości obsługi klienta. Myślę jednak, że kluczowe są dalsze zdania z wypowiedzi przedstawiciela firmy Adidas: „Nie chcemy, by nasze produkty były sprzedawane na portalach aukcyjnych. Chcemy, by były w odpowiednim otoczeniu, a nie tam, gdzie jedynym wyznacznikiem jest cena. Taka ma być przyszła globalna polityka naszej grupy.”
Zdaniem Stasiaka Adidas i Nike doszły do ściany jeśli chodzi o możliwość opuszczania cen, stąd ten - według dziennikarza - ostry i desperacki ruch. „Oficjalni dystrybutorzy mogą co prawda dalej prowadzić sprzedaż przez własne sklepy internetowe, ale nie trzeba być geniuszem, aby domyślić się, że priorytetem będzie tam utrzymanie odpowiedniego poziomu cen.”
Decyzja nie podoba się sprzedawcom, którzy w rozmowie z dziennikarzami wyborczej.biz przyznają, że dzięki porównywarkom cenowym i aukcjom na Allegro osiągali milionowe obroty. Ich zdaniem firmom nie chodzi o jakość obsługi, a kontrolowanie cen. Marże w internecie są bowiem dużo niższe, niż w klasycznych sklepach co może zabierać tymże klientów.
Kontrowersyjna decyzja Adidasa i Nike jest zrozumiała z marketingowego punktu widzenia. - Hubert Polak z Adidasa powiedział, że przecież Prada nie wystawia się na bazarach. Każda marka, a zwłaszcza marka globalna posiada swoje wartości i dokładnie określoną grupę docelową, do której dostosowuje rodzaj i język komunikacji. Tak samo jest z markami Nike i Adidas. Są to zdecydowanie ekskluzywne marki, które cieszą się dobrą opinią klientów. Produkty tych marek kojarzone są z wysoką jakością oraz odpowiednią do niej ceną. Klient jest świadomy za jaki produkt płaci i co dostaje w zamian. Dlatego też komunikacja marketingowa tych marek odgrywa istotne znaczenie i powinna być spójna nie tylko w mediach, ale również w miejscu zakupu - mówi naTemat Kamil Mazuruk, dyrektor marketingu w Good One Group.
Jego zdaniem, zgodnie z zasadą "płacę - wymagam" klient Adidasa i Nike chce płacić za dobrą jakość i mieć poczucie, że wydał dobrze swoje pieniądzę. - Klient kupując marki premium aspiruje wyżej, chce się czuć wyjątkowo, być lepszym. Jeśli produkty premium będą eksponowane w miejscu sprzedaży obok produktów tanich, używanych i wątpliwej jakości - stracą na swojej wyjątkowości w oczach klientów. Decyzja o wycofaniu się tych marek z aukcji internetowych (w tym głównie Allegro) to dobry ruch z marketingowego punktu widzenia. Allegro kojarzy się z dobrymi okazjami, tanimi, często używanymi produktami. Adidas i Nike idą w innym kierunku i chcą dbać o swoją grupę docelową, a nie osoby, które decyzję zakupową opierają wyłącznie na atrakcyjnej cenie. Podobny zabieg dbania o komunikację w miejscu sprzedaży można zauwazyć w ostatnim roku chociażby w sklepach Go Sport, które jeden po drugim przechodzą remodeling aby dostosować się do wymagań swoich klientów - dodaje Mazuruk.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowania wyjaśniające w te sprawie. - Postępowanie nie jest przeciw Adidasowi, czy przeciw Nike. W tej chwili sprawdzamy po prostu, czy dochodzi do jakiegokolwiek złamania ustawy antymonopolowej i wykorzystania pozycji dominującej przez te podmioty - mówi naTemat Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowa UOKiK.
Niezależnie od oceny ruchu Adidasa i Nike, część klientów tych firm może zrezygnować z zakupów i wybrać tańsze produkty dostępne na Allegro. Z drugiej strony nikt nie powstrzyma małych sprzedawców od wystawiania aukcji z (nieco droższymi, ale jednak) produktami tych dwóch firm. Jak ta decyzja zostanie odebrana przez klientów pokaże czas. Wydaje się jednak, że producenci stawiają na zacieśnianie relacji z tymi klientami, którzy nie zwracają aż takiej uwagi na ceny.