
Nie siedź w domu, chodź na kawę! - mówią organizatorki akcji "Mama idzie na kawę". Namówiły właścicieli kawiarni, żeby wzięli udział w kampanii i otworzyli swoje drzwi dla mam i ich dzieci. Pomysł chwycił - każdego dnia przybywa lokali biorących udział w kampanii. - To akcja stworzona przez mamy dla mam. Chcemy zachęcić Was do wyjścia z domu, zaczerpnięcia oddechu, poszukania inspiracji - mówią pomysłydowaczynie. Trafiły w dziesiątkę, bo miejsc przyjaznych rodzicom zwyczajnie brakuje.
-Matki, rodzice, powinni wreszcie wiedzieć, że mogą wziąć sprawy w swoje ręce. Że są grupą, która może być siłą i zawalczyć o zmianę. A do tego muszą wyjść z domów i wkroczyć do kawiarni, bo przecież rewolucje zaczynają się właśnie w kawiarniach! - mówi wiceprezes fundacji Mama Patrycja Dołowy.
Może matki - i rodzice w ogóle, ale matki zwłaszcza - budzą taką sensację, bo do niedawna nie było ich wcale widać poza placami zabaw i parkami?
Matki to specyficzna grupa społeczna. Jeszcze do niedawna trudno było w ogóle o matkach mówić "grupa społeczna" i traktować ich prawa w kategorii praw grupy. Wyciągniecie matek z domu, zaproszenie ich do przestrzeni publicznej, to były wieloletnie działania, długotrwały proces. Dziś wiele matek nie daje się już zamykać w czterech ścianach, dzisiejsze matki mają już inną świadomość niż te sprzed 10 la
A jednak wciąż niewiele jest miejsc przyjaznym mamom. Takich, gdzie mogą, bedąc z dzieckiem na spacerze, napić się kawy. Nakarmić dziecko. Albo je przewinąć. W Warszawie nie jest źle - pojawia się ich coraz więcej. Ale w mniejszych miastach i całkiem małych społecznościach jest trudniej.
- Wszystkie jesteśmy mamami i pamiętamy, jak to jest mieć maleńkie dzieci - mówi jednak z nich.- Wiemy, że kiedy wychodzi się z dzieckiem, to potrzebne jest miejsce, gdzie można je przewinąć, nakarmić. I, przy okazji, napić się kawy. A takich miejsc brakowało - mówią.
Ta kawa nie wzięła się znikąd. - Kiedy miałam małe dziecko i już udało mi się wszystko ogarnąć, ubrać je i wyjść z domu, czułam się jak bohaterka. Marzyłam o tym, żeby ktoś mnie obsłużył, zaparzył kawę - ta kawa była dla mnie pucharem zdobywcy - mówi jedna z matek.
Matki to specyficzna grupa społeczna. Jeszcze do niedawna trudno było w ogóle o matkach mówić "grupa społeczna" i traktować ich prawa w kategorii praw grupy. Wyciągniecie matek z domu, zaproszenie ich do przestrzeni publicznej, to były wieloletnie działania, długotrwały proces. Dziś wiele matek nie daje się już zamykać w czterech ścianach, dzisiejsze matki mają już inną świadomość niż te sprzed 10 la
Macierzyństwo to nie reklama
- W szerszym dyskursie macierzyństwo wciąż jest postrzegane jak reklama oliwki dla niemowląt - uśmiechnięte dziecko i rozanielona mama. A jest trudno - mówi jedna z właścicielek kawiarni Kubek w Kubek. I dodaje: - Maja Ostaszewska odważyła się spokojnie i z godnością publicznie karmić. Sylwia Chutnik odczarowuje macierzyństwo z mitów, które wokół niego narosły, i dzięki takim działaniom kobiety zyskały odrobinę odwagi, żeby otwarcie mówić o macierzyństwie prawdziwym. I o matkach, często redukowanych do roli pojemników po dziecku.
Wyprawa na kawę jest często okupiona tak nieziemskim wysiłkiem pokonywania przeszkód, odpierania złych spojrzeń i niemiłych komentarzy, że czasem już nie ma się na nią ochoty.Bo matki, to kobiety, które prowadziły często wcześniej aktywne życie towarzyskie, zawodowe, społeczne, a nagle mają problem, by się dostać z miejsca na miejsce, by się spotkać ze swoimi dawnymi znajomymi, którzy w ciągu dnia po prostu pracują. Dobrze jest dać się zachęcić, spotkać inne osoby w podobnej sytuacji, wymienić doświadczeniami, być po prostu z innymi ludźmi.
Kawa za piątkę, nie za dychę
Nie bez znaczenia są też zniżki, dzięki którym kawa jest o połowę tańsza. Bo co z tego, że miejsc choć trochę przyjaznym rodzicom przybywa, skoro często mają zaporowe ceny?

