W rozmowie z radiem RMF FM Bogusław Linda podkreślił, że nie lubi zawodu aktora
W rozmowie z radiem RMF FM Bogusław Linda podkreślił, że nie lubi zawodu aktora Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Podczas festiwalu Off Plus Camera odbyła się premiera zrekonstruowanej cyfrowo wersji „Psów” Władysława Pasikowskiego. Nie zabrakło na niej Bogusława Lindy, który przyznał, że na początku lat 90. twórcy filmu mieli pewne obawy w związku z tym, że jego głównym bohaterem jest były funkcjonariusz PRL-owskiej bezpieki. Czas pokazał jednak, że publiczności to nie przeszkadzało. – Ubek stał się bohaterem narodowym, a byłem nim ja, aktor Kieślowskiego – powiedział Linda radiu RMF FM.

REKLAMA
W rozmowie z radiem RMF FM Linda zasugerował, że nie jest entuzjastą odnawiania starych filmów, które coraz częściej powracają do kin czy internetu bez wielu skaz obrazu i dźwięku. – Ponieważ jestem starym człowiekiem, jestem przyzwyczajony do filmów, które się ogląda z dropami na taśmie. I takie lubię – zaznaczył aktor.
Niemniej Linda stawił się na premierze zrekonstruowanych „Psów”. I to w towarzystwie Agnieszki Jaskółki, filmowej Angeli Wenz.
– Mieliśmy takie poczucie, że robimy kino moralnego niepokoju, tak jak to się nazywało kiedyś. Tylko, że to nie było to kino, które robiliśmy ze śp. Krzysiem Kieślowskim czy z Agnieszką Holland. To było kino tzw. nowej wolności, które mówiło o ludziach. Nie o instytucjach, nie o politykach. Że ludzie są zawsze tacy sami. Nieszczęśliwi, biedni i tak dalej – oznajmił Linda, dodając w swoim stylu, że „nienawidzi być aktorem”.


źródło: RMF FM