
Już raz próbowano. W listopadzie 2010 roku pracownicy zorganizowali przed zakładem pikietę. – Żądamy podwyższenia płac, zmiany organizacji czasu pracy i wolnych niedziel. Nowi pracownicy otrzymują wyższe wynagrodzenie niż ci pracujący w firmie od trzech lat. Poza tym, protestujemy przeciwko złej atmosferze, jaka tutaj panuje i relacjach między pracownikami a kadrą kierowniczą. Zdarza się, że menadżer krzyczy do podwładnych ‚Schneller, schneller’. Nie możemy godzić się na takie traktowanie – skarżyła się Ewa Chełminiak, szefowa zakładowej „Solidarności”.
Gdzie ta etyka?
To jednak tylko oficjalna wersja. Wśród szeregowych pracowników narasta frustracja, a lista zażaleń jest dłuższa niż spis wyliczonych przez szefową „S” udogodnień. Punkt pierwszy - pensja i obowiązki. – Zatrudniona tam osoba zarabia przeciętnie około 1300 złotych na rękę, czyli w okolicach najniższej krajowej. To jest nic, jeśli przystawić wynagrodzenie do obrotów. Na tzw. pickingu norma to 170/190 sztuk na godzinę. Czyli, jeśli dobrze liczę, pracownik na godzinę wytwarza jakieś 2 tys. euro dochodu – mówi naTemat Maciej, który niedawno odszedł z magazynu po dwóch latach pracy, m.in. w charakterze lidera.
Zarobki to jałmużna. Nie zatrudniają na całe etaty (chyba, że jest się kierownikiem działu lub sklepu), rzucają na 1/2 lub 1/4. Zmiany 8-godzinne, przerwa 30 minut, jak ktoś uzna, że już wystarczająco jesteś zmęczona i zaraz padniesz z prganienia. Nie ma premii od sprzedaży, kart Multisporta i innych motywacji. Przecież sama świadomość, że pracujesz dla tak kochanego przez wszystkich H&Mu powinna być wystarczającym wyróżnieniem. CZYTAJ WIĘCEJ
Pracownicze piekiełko
Największe zastrzeżenia budzi jednak to, jak pracownicy traktowani są przez liderów zmiany. – Krzyczą, poganiają. Nie wyrobisz normy, bura. Odpoczywasz, bura. Lubują się w poniżaniu niżej ustawionych osób. Sami są znani z tego, że niewiele robią. Teksty typu "schneller, schneller" wciąż się zdarzają – przekonuje zatrudniona w magazynie rozmówczyni.
Określenia typu "obóz pracy", "niewolnicze warunki", "wyzysk" w wypowiedziach ludzi zatrudnionych w magazynie pod Poznaniem pojawiają się bardzo często, ale to tylko jedna strona medalu. Są też, choć pewnie w mniejszości, pracownicy zadowoleni z tego, co oferuje H&M. Na forach sporo jest głosów, że choć pensja marna, pracownikom nie dzieje się krzywda. Harówka jest, ale przy niskich wymaganiach nie można narzekać.
Odpowiedź rzeczniczki H&M Ewy Jarzemskiej
1. Wynagrodzenia oferowane w naszym centrum dystrybucyjnym w Gądkach ustalane są na podstawie analizy zakresu obowiązków, poziomu odpowiedzialności i wymaganych kompetencji dla każdego ze stanowisk, a także odnoszone są do wynagrodzeń w innych firmach. Przy analizach tych pracujemy z firmami konsultingowymi branży HR, które są w posiadaniu danych o wynagrodzeniach w naszej branży. Co roku odbywa się proces weryfikacji wynagrodzeń, w którym biorą udział wszyscy pracownicy.
Warto tu wspomnieć także o oferowanych przez nas każdemu pracownikowi benefitach. Są to: bezpłatne autobusy, którymi dowozimy pracowników z okolicznych miejscowości, dofinansowanie codziennych, dwudaniowych obiadów dla pracowników w ponad 60% (koszt takiego posiłku dla pracownika to ok. 3,5 zł), ubezpieczenie zdrowotne, dające opiekę w prywatnych ośrodkach zdrowia, zniżka pracownicza na zakupy w sklepach H&M. Pod względem procentowego udziału benefitów w wynagrodzeniu, jesteśmy jedną z najbardziej przyjaznych pracownikowi firm na rynku.
2. Po weryfikacji z działem personalnym w Gądkach mogę potwierdzić, że nie wpłynęło do nas żadne doniesienie o niewłaściwym zachowaniu któregokolwiek z przełożonych. Jako globalna firma, mamy bardzo określone standardy zachowań menadżerów oraz procedury opisujące naszą reakcję w takich przypadkach. Wszyscy nasi liderzy grup zostali przeszkoleni w zakresie przeciwdziałania mobbingowi przez firmę Great Place to Work w roku 2012. Jeżeli Pana rozmówcy doświadczyli niewłaściwego zachowania ze strony swoich przełożonych, zachęcam ich do poinformowania o tym fakcie – w dowolnej formie – dział personalny. Mogę zapewnić, że podejmiemy wszelkie kroki by wyjaśnić i naprawić taką sytuację.
3. Długofalowe planowanie urlopów jest niezbędnym elementem pracy w tak dużej organizacji, w dodatku pracującej w trybie zmianowym. Zgodnie z prawem pracy, plan urlopowy na kolejny rok należy z pracodawcą uzgodnić przed jego rozpoczęciem - wypełniamy więc tutaj obowiązujące nas przepisy. Chcąc zaplanować urlopy w sposób sprawiedliwy, w organizacji zatrudniającej ponad 3 000 osób, musimy planować z wyprzedzeniem. Co do pracy w Święta – wszystkie nasze grafiki są akceptowane przez związki zawodowe i w 100% zgodne z obowiązującym prawem pracy, nie może być więc mowy o zmuszaniu pracowników do pracy w dni ustawowo wolne.
4. Na bieżąco jesteśmy w kontakcie z naszymi pracownikami oraz związkami zawodowymi we wszystkich poruszonych wyżej kwestiach. Każde takie zapytanie jest rozpatrywane osobno przez dział HR i zespoły kierownicze pracujące w centrum logistycznym.
*Dane rozmówców do wiadomości redakcji