
W internecie trwa protest rolników, którzy domagają się zniesienia przepisów ograniczających swobodę produkowania i sprzedawania tradycyjnych wyrobów spożywczych. W ramach akcji 21 maja zorganizowana zostanie demonstracja, podczas której Wojciech Modest Amaro będzie rozdawał warszawiakom „nielegalną żywność”. – Kiełbasa, sery, pieczony w domu chleb, małe, przyzagrodowe powidła, kiszone ogórki. Nie możemy się zgodzić na ich wykluczenie! – napisali organizatorzy akcji.
Na skutek radosnej twórczości kolejnych rządów, niezależnie od ich politycznego koloru, chyłkiem, milczkiem armia urzędników napisała nam prawo, które zabrania wytworzenia i sprzedaży słoika powideł śliwkowych w gospodarstwie rolnika. Nie ma w ogóle mowy o tym, żeby takie powidła stanęły na półce sklepowej, nie ma mowy o tym, by poza targami pochwalić się nimi za granicą. Dotyczy to sera, wędlin, przetworów owocowych, pieczywa, dziczyzny. (…).
Zostawcie nas w spokoju, a świat będzie podziwiał polską żywność. (…). Nikt się nie zatruje. Gwarantujemy. Całe życie jedliśmy swojską kiełbasę , piliśmy niepasteryzowane mleko i skwaśniałą okrutnie, cudowną śmietanę, piliśmy nierektyfikowany bimber i raczyliśmy się nalewkami. Żyjemy. Mamy się dobrze. CZYTAJ WIĘCEJ

