
– Zadzwonił Rene Redzepi zapytać, jak się czuję. – Normalnie – powiedziałem. A on na to: – Jak to normalnie? Przecież masz gwiazdkę! Tak Wojciech Modest Amaro dowiedział się, że jego Atelier jest pierwszą w Polsce restauracją, która otrzymała gwiazdkę przewodnika Michelin. Byliśmy z nim i jego pracownikami w chwili, która ukoronowała 20 lat jego pracy.
Rising star
Jeszcze wczoraj byli "wschodzącą gwiazdką Michelin", czyli restauracją która dobrze rokuje na przyszłe edycje przewodnika. Pracowali normalnie, jak przez ostatnich kilkanaście miesięcy, więc drzwi w Atelier zamknęły się dopiero około 5 rano. Mniej więcej wtedy z budynku przy ul. Agrykola 1 wyszedł też Modest Amaro. To zresztą nic nowego. – Zawsze pracujemy dziesięć, dwanaście, szesnaście godzin – mówi mi jeden z pracowników Atelier.
Warszawską restaurację jako "wschodzącą gwiazdę" wyróżniono obok zurychskiego Pavillonu i turyńskiego Magorabina. Doceniono jego eksperymentalną kuchnię, opartą na sezonowych polskich produktach. Twórca Atelier Amaro uczył się w końcu u boku najlepszych - m.in. Ferrana Adrii z El Bulli czy Rene Redzepiego z Nomy. W zeszłym roku zdobywca gwiazdki Michelin Wojciech Modest Amaro brał udział w polskiej edycji prestiżowego spotkania najlepszych szefów kuchni z cyklu "Cook It Raw". CZYTAJ WIĘCEJ
Zadzwonił Redzepi
Zmęczony, ale podekscytowany Amaro od rana przerzucał zakładki w przeglądarce. Restauratorzy, wyróżnieni przez krytyków Michelin, nie wiedzą o nagrodzie wcześniej – werdykt cały świat poznaje w tym samym czasie. – Oni oczywiście mogą się domyślać, przewidywać, ale nic nie wiedzą. Modest Amaro także do końca nie był pewien. Raczej nie utrzymałby takiej informacji w tajemnicy – żartuje rzeczniczka Michelin Polska, Ewa Konopka, która z Amaro rozmawiała jeszcze przed wielką chwilą.
Szampan otwierany nożem
Przez Atelier przetoczyła się fala radości: skakanie, obejmowanie, całowanie. Chwilę później Modest napisał na Facebooku: MICHELIN STAR!!! I zaczęło się. Dzwonili wszyscy: przyjaciele, rodzina, inni restauratorzy, media, kancelarie najważniejszych urzędów w kraju. Modest i Agnieszka odbierali telefon za telefonem. Nie nadążali odpisywać na Facebooku. Skrzynki wkrótce zalała fala e-maili.

