
Reklama.
O swoim przywiązaniu do Szatana „Nergal” opowiedział „Guardianowi”, podkreślając, że to właśnie Szatan symbolizuje drogie mu wartości.
– Zawsze bardzo ceniłem niezależność, autonomię, wolną myśl, wolność i inteligencję. Szatan zawsze był bardzo silnym symbolem tych wszystkich wartości, więc branie jego strony jest dla mnie czymś naturalnym – oświadczył „Nergal”. Biorąc pod uwagę takie nastawienie, trudno się dziwić, że najnowszy album Behemotha wydano pod tytułem „The Satanist”.
Darski opowiedział także o doświadczeniach związanych z chorowaniem na białaczkę. Muzyk przyznał, że w chwili, gdy otrzymał diagnozę z opisem choroby, przeżył głęboki szok. Szybko jednak doszedł do siebie i postanowił walczyć o życie – takie życie, jakie ceni.
– Powiedziałem lekarzowi: Jeśli moje życie ma się sprowadzać jedynie do walki o przetrwanie i modlenia się o pozostanie przy życiu, jeśli nie byłbym w stanie robić tego, co kocham, to w ogóle nie jestem zainteresowany przechodzeniem przez to wszystko – relacjonował „Nergal”.
Darski podkreślił, że choroba była najważniejszym doświadczeniem w jego życiu. – Jestem mentalnie, fizycznie i duchowo o wiele silniejszym człowiekiem. Choroba jest znakiem i przydarza się nam z jakiegoś powodu. Wiesz co? Prawdopodobnie jej potrzebowałem – powiedział „Nergal”.
źródło: The Guardian