„Polskie perły” albo „nasze anioły” – tak Niemcy nazywają opiekunki znad Wisły. Za naszą zachodnią granicą jest ich już ponad 200 tysięcy. A to dopiero początek podboju Europy.
„Polki zdominowały branżę opiekuńczą w Niemczech i nadal to one są najczęściej kojarzone z tym zawodem” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Agnieszka Satoła, socjolog z Wyższej Szkoły w niemieckiej Fuldzie, która w swojej pracy doktorskiej poruszyła temat opiekunek w niemieckich domach.
Oficjalnych danych o licznie pracujących w tej branży Polek nie ma. Jednak, jak ocenia Olga Lisowska, koordynator sekcji Agencji Opieki działającej w ramach stowarzyszenia zrzeszającego agencje specjalizujące się w usługach opiekuńczych, legalne opiekunki to ledwie 8 proc. rynku w Niemczech. Większość pracuje na czarno.
Aż 95 proc. opiekunek, które współpracują z agencją pracy Promedica24, to kobiety w wieku 50+. Przyciągają je zarobki rzędu 70-1000 euro miesięcznie oraz gwarancja mieszkania i wyżywienia.
Jak pisze "Rz", kolejnym celem polskich opiekunek jest Wielka Brytania. Możliwe, że za kilka lat Polki tak zdominują tamtejszy rynek, tak jak to zrobiły w Niemczech.