- Uzyskaliśmy najlepszy wynik ze wszystkich dotychczasowych. Droga do dobrej zmiany w Polsce została otwarta - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. Choć to już siódma z rzędu porażka PiS z PO, politycy partii Kaczyńskiego i tak mówią o zwycięstwie.
Jarosław Kaczyński w przemówieniu w siedzibie PiS podkreślał, że to była trudna kampania dla partii. - Była związana z różnego rodzaju trudnościami. Mieliśmy do czynienia z rzeczami pod pewnymi względami w państwie demokratycznym niezwykłymi. Ale o tym później - stwierdził i swoim zwyczajem nie doprecyzował, o co chodzi.
31,8 proc., bo taki jest sondażowy rezultat PiS, prezes uznał za dobry wynik. Jak dodał, to krok na drodze do zwycięstwa tego, co "demokratyczne i sprawiedliwe" nad tym, co "niedemokratyczne i niesprawiedliwe" w życiu społecznym.
"PiS-u nie da się wyeliminować"
Przemówienie Kaczyńskiego przerywały oklaski zgromadzonych na sali działaczy partii. Jak powiedział w rozmowie z naTemat poseł PiS Krzysztof Szczerski, tak naprawdę wynik oznacza, że rywalizacja PO i PiS zakończyła się "zwycięskim remisem".
- W mandatach w Parlamencie Europejskim jest remis, a to oznacza dla nas przyrost mandatów. Będziemy silniejsi niż do tej pory. Okazało się, że PiS-u nie da się wyeliminować ze sceny politycznej. Przy wszystkich prawicowych odpryskach, PiS i tak jest najważniejszą partią opozycyjną w Polsce - zaznaczył.
Jego zdaniem PiS utrzymał to, co najważniejsze, "czyli to, że scena polityczna w Polsce dzieli się na dwie duże partie".
Zaproszenie dla Ziobry
O tym, że "remis to nie porażka", przekonywał też inny parlamentarzysta PiS i były rzecznik rządu Kaczyńskiego, Jan Dziedziczak. Szczególnie cieszył się z tego, że w wyborach przepadli mniejsi rywale z prawicy: Solidarna Polska i Polska Razem Jarosława Gowina. - W jedności siła. Bardzo się cieszymy, że Marek Jurek powrócił do obozu PiS. Wnioski są takie, że on pewnie będzie posłem do PE, a pan Ziobro i inne ugrupowanie będą musieli zająć się czymś innym. Zgoda popłaca. Weźcie przykład z Marka Jurka - zaapelował do dawnych kolegów.
Czy to zaproszenie do powrotu dla Ziobry i Gowina? - Jeśli chodzi o te malutkie ugrupowania, to powinny one brać przykład z Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka. Mam nadzieję, że pan Ziobro wyciągnie z tego wnioski i też zapuka do drzwi PiS - skwitował polityk.
Działacze PiS zgodnie cieszyli się również z wyborczej klęski Janusza Palikota i koalicji Europa Plus Twój Ruch. - Niezwykle poprawia mi humor tego wieczoru, że pewna formacja obrzydliwa, skrajna i radykalna nie weszła do PE. Mam nadzieję, że to ostatnie chwile w polskiej polityce tej okropnej partii - stwierdził Dziedziczak.
Bagatelizował za to znaczenie sukcesu Nowej Prawicy Korwin-Mikkego, która przekroczyła próg wyborczy. Przypomniał, że w 2004 roku dobry wynik w wyborach do PE uzyskała Liga Polskich Rodzin. - Zdobyła 16 proc., po czym rok później w polskich wyborach uzyskała dwa razy gorszy wynik. Podobnie Korwin - przyciąga radykalnych wyborców, ale to się na polską politykę nie przełoży - dodał.
Remis w mandatach
Z sondaży wynika, że PIS i Platforma mimo różnicy w exit polls będą miały równą liczbę miejsc w Parlamencie Europejskim - po 19. Wg instytutu IPSOS (TVN24) europosłami zostaną zapewne Anna Fotyga, Karol Karski i Ryszard Czarnecki. Natomiast wybory przegrali Jolanta Szczypińska i Andrzej Zybertowicz.