SLD zaapelowało do prezydenta o ogłoszenie żałoby po śmierci gen. Jaruzelskiego. Sojusz zdobył w wyborach do PE 9,7 proc. głosów
SLD zaapelowało do prezydenta o ogłoszenie żałoby po śmierci gen. Jaruzelskiego. Sojusz zdobył w wyborach do PE 9,7 proc. głosów Fot. Franciszek Mazur / AG

SLD zdobyło w eurowyborach aż 9,7 proc. głosów. To daje im trzecie miejsce wśród partii. - Mamy niekwestionowaną pozycję na lewicy - powiedział podczas wieczoru wyborczego szef SLD Leszek Miller. Miller powiedział, że jego partia zdobyła wynik dużo lepszy niż podczas poprzednich wyborów do PE.

REKLAMA
Większość swojego wystąpienia przewodniczący SLD poświęcił jednak śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego.
- Ofiara stalinowskich represji, człowiek, który walczył z bronią w ręku o zwycięstwo nad faszyzmem. Budował Polskę w warunkach, w jakich mógł to czynić. Wprowadził stan wojenny chroniąc tysiące istnień. Architekt Okrągłego Stołu, bez którego dziś nie uczestniczylibyśmy w wyborach do PE. Wszyscy musimy pochylić się nad powagą tej śmierci, dlatego zgłaszamy się do prezydenta Komorowskiego o ogłoszenia żałoby - mówił Leszek Miller.
Miller zaapelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby ten ogłosił żałobę w związku ze śmiercią generała. Wcześniej Leszek Miller napisał na Twitterze o Jaruzelskim: "Odszedł wielki Polak do końca gnębiony przez polityczne hieny i pospolite chłystki".
Po części poświęconej Jaruzelskiemu Miller przeszedł do wyborów. Podkreślił, że politycy nie byli w stanie zainteresować "tą piękną ideą europejską" obywateli, nie zrobili wszystkiego, by "losy Europy były prezentowane w sposób poważny i rzetelny". - Żałuję bardzo, że mamy tak niską frekwencję - podkreślił.
Miller podziękował wszystkim, którzy głosowali na SLD. - Czynili to wiedząc, że wcześniej ponieśliśmy dojmującą porażkę, ale uwierzyli, że SLD może się z tej porażki otrząsnąć i stanąć na twardych nogach. Tak się właśnie stało - dodał lider SLD.