Reklama.
Nawilżanie to obok oczyszczania skóry, najważniejszy punkt na liście pielęgnacji. Można powiedzieć, że powinno być dla nas tak naturalne, jak oddychanie. Niestety często rozumiemy nawilżanie zupełnie na opak. Dlatego zapytałam dwie ekspertki: dermatologa i chemika o to, czym jest nawilżanie i czy da się to załatwić kosmetykami?
Lubimy jak krem jest lekki i dobrze się wchłania. Jednak czy taki krem działa? Na czym polega nawilżanie? Czy na wprowadzeniu wody do skóry? Czy może jednak na czymś innym?
Czytając skład kosmetyków wg INCI (międzynarodowa nomenklatura składników kosmetycznych), który umieszczony jest na każdym opakowaniu, zauważymy, że najczęściej na pierwszym miejscu jest aqua – woda, bo to jej w kremach jest nawet 70%. Nie ma znaczenia pochodzenie tej wody – czy to super źródła termalne, czy woda z lodowca – bo każda woda przed dodaniem do kosmetyku musi być oczyszczona i demineralizowana. Poza tym czy woda ma właściwości nawilżające? Gdyby tak było, wystarczyłaby kilkuminutowa kąpiel w wannie i już skóra byłaby miękka, delikatna i super nawilżona. Niestety po wyjściu z kąpieli skóra jest miękka, natomiast po kilku minutach - wysuszona.
Zastanawiając się nad tworzeniem własnych kosmetyków, pragnęłam tę wodę z kremu wyeliminować. Do kosmetyków DLA zamiast czystej wody dodawane są świeże napary ziołowe z całym dobrodziejstwem substancji aktywnych, m.in. cukrów, kwasów organicznych, estrów, kwasów tłuszczowych, aminokwasów, białek, enzymów, glikozydów, terpenów, steroli, saponin, olejków lotnych, żywic, balsamów, garbników, alkaloidów, alantoiny, azulenów, flawonoidów, cytokin, fitohormonów, enzymów, NNKT.
Powód: te substancje już zostają na skórze. A głównym działaniem kremów „nawilżających” jest tworzenie na powierzchni skóry niewidocznego filmu, który ogranicza odparowywanie wody ze skóry (zmniejsza transepidermalną utratę wody, tzw. TEWL). Ważne jest, aby były to substancje jak najbardziej zbliżone do naszych naturalnych, wydzielanych czy to przez gruczoły łojowe, czy będących składnikami cementu międzykomórkowego. Najcenniejszym jest kwas linolowy, którego należy szukać w olejach naturalnych m.in. oleju z czarnuszki siewnej, ogórecznika czy wiesiołka.