
Kilka miesięcy temu napisaliśmy: Orange wspiera polskie start-upy. Teraz projekt FAB jest na kolejnym okrążeniu. Trwa finałowy etap. Trójka finalistów polskiego Orange Fab, czyli firmy Sesame+, Wizyta.pl i PublishSoSimply wezmą w połowie czerwca udział w Demo Day w Paryżu i zaprezentują się razem ze start-upami z Japonii, Doliny Krzemowej, Francji i Izraela. Uczestnicy programu Orange Fab będą mogli m.in. tworzyć razem z Orange wspólną ofertę produktową. Czy to oznacza, że wielkie korporacje same w sobie przestały być już innowacyjne?
REKLAMA
To pierwsze pytanie o Orange Fab, jakie zadałem wiceprezesowi firmy Piotrowi Muszyńskiemu podczas krótkiej rozmowy telefonicznej.
Czy wielkie korporacje nie potrafią już być innowacyjne?
Piotr Muszyński, wiceprezes Orange Polska ds. operacyjnych. Innowacyjność rodzi się tam, gdzie pojawia się potrzeba rozwiązania realnego problemu. Dlatego najlepszymi innowatorami są ludzie, którzy, na co dzień stykają się z jakimś kłopotem, analizują go i wymyślają rozwiązanie. Zazwyczaj proste i skuteczne. Korporacje potrafią być innowacyjne, ale są stworzone przede wszystkim, aby oferować klientom produkty i usługi, które zaspokajają ich potrzeby. Jeśli na rynku są gotowe i sprawdzone rozwiązania, to chętnie je wykorzystują na użytek swoich klientów. Uważam, że innowacyjność wielkich korporacji polega m.in. na dostrzeganiu tych rozwiązań, także tzw. start-upów, zapraszaniu ich do współpracy i wspólnego rozwijania produktów. Dlatego powstają takie projekty, jak Orange Fab. Z drugiej strony to dla nas potrzebne uzupełnienie własnych działań, których źródłem są przede wszystkim nasi pracownicy i dostawcy. Orange, jako jedna z niewielu firm na rynku polskim ma własny oddział badawczo rozwojowy z prawdziwego zdarzenia. Prace Orange Labs koncentrują się na technologiach na bazie, których można zbudować innowacyjne i atrakcyjne usługi. Obecnie pracujemy np. nad warstwą ekspozycji API, tak by wkrótce każdy ze średniozaawansowanych programistów mógł wykorzystać komponenty sieci Orange w swoich aplikacjach. Współpracujemy z uczelniami, mamy swój Hackathon, czyli otwarty konkurs dla developerów na stworzenie innowacyjnych aplikacji i usług. Na bazie tej współpracy już powstały pierwsze prototypy.
Jakie realne korzyści przyniesie ten konkurs dla Orange Polska, a jakie dla start-upów?
Dla Orange to szansa na zastrzyk świeżych, oryginalnych pomysłów i wzbogacenie oferty, a tym samym lepsze zaspokajanie potrzeb klientów i budowanie ich lojalności. Z kolei dla innowacyjnych przedsiębiorców to realna szansa na rozwinięcie swojego produktu z międzynarodowym operatorem, praktyczną „lekcję biznesu”, ale także szansa na zbudowanie własnej marki. Start-upy zyskują dostęp do infrastruktury Orange, wsparcie ekspertów, mentorów i społeczności Orange Labs, technologicznego best practices, dofinansowanie do 40 tys. zł i wreszcie dostęp do kanałów dystrybucji Orange. Trójka finalistów polskiego Orange Fab, czyli firmy Sesame+, Wizyta.pl i PublishSoSimply wezmą w połowie czerwca udział w Demo Day w Paryżu i zaprezentują się razem ze start-upami z Japonii, Doliny Krzemowej, Francji i Izraela. To dla nich ogromna szansa na wypromowanie swoich rozwiązań w grupie Orange i wśród przedstawicieli venture capitals.
Ile kosztuje stworzenie nowatorskiego produktu/usługi?
Bezcenny jest sam pomysł, który nic nie kosztuje, ale potem kapitał jest już niezbędny. Pomysł na biznes trzeba potem ocenić z punktu widzenia technicznego i stworzyć biznes plan. Już na wstępnym etapie trzeba ocenić, czy pomysł jest opłacalny i znajdą się chętni na korzystanie z usługi. Aby się o tym przekonać, przygotowujemy prototypy usług lub przeprowadzamy testy. Zebrane doświadczenia oraz uwagi wykorzystujemy przy projektowaniu finalnej usługi. Koszt jej wdrożenia zależy od stopnia skomplikowania. Należy pamiętać, że musi ona być zintegrowana z systemami informatycznymi firmy by zapewnić prawidłowe działanie i komfortowe użytkowanie przez naszych klientów. Z doświadczenia wiem, że w branży ICT trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o koszty. To kwestia skali firmy, zaawansowania technologicznego i liczby klientów. Prosta usługa dla kilkudziesięciu użytkowników oparta o portal www to dla start-upów wydatek rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Górnego limitu wydatków na innowacje nie ma. Bywa, że „garażowe” projekty odnoszą sukces, a projekty za miliony okazują się chybione.
Ile trzeba wydać, aby polska branża telekomunikacyjna osiągnęła poziom rozwoju starych państw UE?
Branża telekomunikacyjna na tą specyfikę, że wymaga nieustannych inwestycji i to kosztownych. Dziś wszystkie kraje UE stoją przed koniecznością realizacji celów strategicznych Europejskiej Agendy Cyfrowej 2020, tj. zapewnienia jak największej liczbie mieszkańców dostępu do szybkiego internetu. Dla wszystkich nowych i starych państw UE to duże wyzwanie, bo cele Agendy są ambitne: dostęp do internetu min. 30 Mb/s dla wszystkich mieszkańców i min. 100 Mb/s dla przynajmniej połowy mieszkańców UE. W Polsce, realizacja Agendy jest jednym z celów Narodowego Planu Szerokopasmowego, w którym kwotę niezbędnych inwestycji w infrastrukturę oszacowano na 17 mld zł.
Kto powinien ponieść te nakłady?
Z pewnością tam, gdzie inwestycja będzie dawała akceptowalny rynkowy zwrot, można liczyć na inwestycje operatorów. Jest jednak wiele obszarów, w których inwestycja komercyjna jest nieopłacalna i wymaga współfinansowania ze środków publicznych. W unijnej perspektywie finansowej 2014-2020 przewidziano na subsydiowanie takich inwestycji ok. 4,3 mld zł. Kwota może się wydawać duża, jednak kluczowe jest to, w jaki sposób zostanie wykorzystana, by zapewnić jak największą dostępność szybkiego internetu w Polsce. To bardzo odpowiedzialne społecznie zadanie i niepowtarzalna szansa na rozwój dla wielu regionów. Zasady realizacji subsydiowanych inwestycji są obecnie definiowane w administracji państwowej, a branża telekomunikacyjna w tym Orange Polska aktywnie angażuje się w ten proces, uczestnicząc w konsultacjach, dyskusjach i proponując konkretne rozwiązania, które dają szanse na efektywne wykorzystanie środków.
Czego nam brakuje - oprócz pieniędzy - aby przyspieszyć rozwój technologiczny w Polsce?
W kontekście budowy infrastruktury szerokopasmowej, która ma być realizowana poprzez Program Operacyjny Polska Cyfrowa, kluczowe jest opracowanie i zrealizowanie efektywnego mechanizmu wykorzystania połączonych środków publicznych i prywatnych. Konieczna jest lepsza organizacja pracy oraz koncentracja na właściwym celu inwestycji. Mamy wiele cennych doświadczeń z dotychczasowych programów inwestycyjnych. Teraz chodzi o to, aby w nowej perspektywie budżetowej te doświadczenia wykorzystać i nie powtarzać raz popełnionych błędów.
Orange Polska jest zaangażowana w projekty inwestycyjne budowy nowoczesnych sieci regionalnych np. w województwach lubuskim i pomorskim i chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami z tych projektów. Z drugiej strony niezbędna jest jak najszersza akcja edukacyjna uświadamiająca Polakom, jakie możliwości daje im szybki dostęp do sieci w dziedzinie edukacji, rozwoju zawodowego, dostępu do kultury czy załatwiania istotnych spraw w instytucjach administracji rządowej i samorządowej. Samo wybudowanie odpowiedniej infrastruktury, choć niezbędne, nie wystarczy. Muszą być chętni, aby z jej dobrodziejstw korzystać. Potrzeba edukacji w tym zakresie dotyczy wielu grup społecznych, m.in. dzieci, osób starszych (50+), czy mieszkańców terenów zagrożonych wykluczeniem cyfrowym.
Orange Polska jest bardzo aktywna również na tym polu, a budowanie zaufanie klientów jest dla nas ważnym element strategii. Zapewniamy internet szkołom, bibliotekom publicznym, tworzymy w małych miejscowościach Pracownie Orange, aktywizujące i edukujące lokalne społeczności. Im więcej użytkowników sieci, im szersze wykorzystanie jej zasobów i możliwości, tym lepiej dla rozwoju gospodarczego regionów i lokalnych społeczności, a w konsekwencji dla całego kraju.