Poseł Krzysztof Szczerski w liście do do rzecznika praw obywatelskich prof. Ireny Lipowicz pisze, że jest “zdumiony i zatrwożony” tym, co dzieje się wokół tzw. Deklaracji wiary lekarzy. Jego zdaniem niektóre media i politycy dopuścili się “nagonki i publicznego linczu” na sygnatariuszy tego dokumentu.
REKLAMA
Poseł Krzysztof Szczerski zwrócił się do prof. Lipowicz z prośbą o interwencję w sprawie medialnych reakcji na deklarację – pisze Gazeta.pl. Jego zdaniem krytyka tego dokumentu i jego sygnatariuszy jest tak daleko posunięta, że można mówić o “gwałtownie narastającej fali nietolerancji na tle religijnym".
Nietolerancja przybiera nie tylko formę nagonki i publicznego linczu, ale także wiąże się z wywieraniem presji powiązanej z domyślnymi groźbami wyciągania konsekwencji wobec sygnatariuszy Deklaracji. CZYTAJ WIĘCEJ
Zdaniem Szczerskiego w “nagonce” udział biorą nie tylko dziennikarze, ale i liczni politycy, w tym ministrowie. Poseł PiS twierdzi, że takie działania naruszają obowiązującą w Polsce wolność sumienia.
Tymczasem badanie, które opublikowała we wtorek “Rzeczpospolita”, pokazuje, że Polacy są mocno podzieleni w sprawie Deklaracji wiary. 43 proc. z badanych “twierdzi, że lekarz nie może odmówić aborcji, sztucznego zapłodnienia czy eutanazji, powołując się na konflikt sumienia”, a 49 proc. jest przeciwnego zdania.
Deklaracja wiary wzbudza emocje od kilkunastu dni: jej sygnatariusze podkreślając swoje przywiązanie do wiary katolickiej deklarują, że prawo Boże ma dla nich pierwszeństwo przed prawem ludzkim – także w sferze zawodowej. Wiele osób było tym faktem zbulwersowanych twierdząc, że lekarze ci wyżej od dobra pacjenta stawiają swoje poglądy religijne.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!