W minioną sobotę bp Józef Zawitkowski spotkał się na Jasnej Górze z uczestnikami II Ogólnopolskiej Pielgrzymki Żywego Różańca. Przemawiając do zebranych, biskup nie krył, że współczesna Polska bardzo go rozczarowuje. Pełno w niej bowiem grzechu i gonienia za sprawami błahymi. – U nas telewizor gra do końca. Ludzie padają jak ćmy. Nie mówią sobie „dobranoc”. Mama nie czyni dzieciom krzyżyka. Mają sny koszmarne. Taka ta nasza demokracja – zauważył z goryczą bp. Zawitkowski.
W swoim wystąpieniu bp Zawitkowski przypomniał pielgrzymom, że niegdyś „dążenie do świętości” było czymś powszednim, o czym świadczy np. jego dzieciństwo.
Obecnie ludzie są znacznie mniej rozmodleni, a świat „obrał złą drogę”. Według bp. Zawitkowskiego świadczy o tym nie tylko „symbol sodomskich grzechów”, czyli tęcza z warszawskiego pl. Zbawiciela, ale i eurowizyjny triumf Conchity Wurst.
– Coś ty zrobił, Conchita? Nie poprawiaj Pana Boga, który stworzył nas tak pięknie na swój obraz i na swoje podobieństwo. Posłanki, nie straszcie mi dzieci! I wy chcecie prawa stanowić? (...). Ludzie
homo, wy ani grzeszyć normalnie nie potraficie, ani kochać nie potraficie – powiedział biskup.
Kapłan nie tracił jednak nadziei, zauważając, że Bóg „nawet z wyschniętej kości narodu wskrzesi sobie naród doskonały”. – Miną rozbiory, zabory, okupacje, przeminą partie, orientacje, rewolucje genderowe, kulturowe. Ona tu jest Królową, Zwycięską Hetmanką. Tylko weźcie do ręki z ufnością koronkę różańca, bądźcie założycielami nowych kółek. Nie musi być 20 osób, wystarczą 4 – wyjaśnił bp Zawitkowski.