Strollować Adama Hofmana? Bezcenne.
Strollować Adama Hofmana? Bezcenne. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Od lat o poczuciu humoru lidera PiS krążą legendy. Jarosław Kaczyński prywatnie ma błyszczeć nie zawsze grzecznym dowcipem, do którego zaprzęga swoją równie legendarną inteligencję. Jednym z ulubionych obiektów żartów są podwładni z partii.

REKLAMA
Wgląd w świat dowcipu prezesa zafundowali nam Igor Zalewski oraz Robert Mazurek w swojej rubryce "Przegląd tygodnia" w tygodniku "wSieci".
Oto podczas kampanii wyborczej do europarlamentu w sztabie trwa smuta. Adam Hofman i inni sztabowcy narzekają, że prezes nie uzyskuje w "Wiadomościach" TVP takiej uwagi na jaką zasługuje. Prezes ma jednak pomysł jak temu zaradzić.
– Jutro zwołam konferencję i powiem: Zbyszku Ziobro, miałeś we wszystkim rację, przekonałeś mnie. Odchodzę, zostań prezesem PiS. Jeśli zechcesz, będę ci doradzał, ale jeśli nie, po prostu odejdę – mówi Kaczyński z kamienną twarzą.
Tu następuje pauza, w której narasta konsternacja pomieszana z przerażeniem. Napięcie uchodzi ze słuchaczy dopiero, kiedy prezes wybucha śmiechem. Największe kampanijne umysły dołączają z ulgą chwilę później.
Koniec świata nie nastąpił. To tylko z szefa (znów?) wyszedł troll.