majowa okładka magazynu "Dazed & Confused"
majowa okładka magazynu "Dazed & Confused" "Dazed & Confused" / mat. prasowe

Miała silną pozycję od wieków. Mówił o niej Kordian i Faust. Gdyby Hamlet wiedział, jak popularna w przyszłości stanie się czaszka, nie potraktowałby jej tak obcesowo. Rządy odartej ze skóry ludzkiej głowy trwają. Od średniowiecza po dziś dzień. Poczynając od chińskich syntetycznych skarpetek na bazarku, kończąc na wysadzanych cyrkoniami maskach, jak ta na ostatniej okładce magazynu "Dazed and Confused". Czy to możliwe, że korona nigdy z czaszki nie spadnie?

REKLAMA
Czaszki to już nie tylko stały motyw imprez w Halloween. I chociaż wszystkim wydaje się ograny i powszechny, jego ekspansja w świecie mody trwa. Można się z nim spotkać wszędzie. Od majtek dla dorosłych po niemowlęce śpioszki. A także koszulki, kapelusze, paski portfele, a nawet buty. Zbyt wiele? Możesz pozwolić sobie chociaż na skarpetki.
Zanim jednak czaszka trafiła do mainstreamu, musiała ukrywać się wśród subkultur. Zawitała więc do rock'n'rollowców, miała swój epizod u "wyznawców" grunge'u, ostatnio była widziana w towarzystwie Emo.
I gdyby nie Alexander McQueen, pewnie w kręgu subkultur by pozostała. Bo kiedy czaszka rządziła wśród Emo, świat mody, zwłaszcza haute couture, unikał jej jak ognia. Teraz wstyd nie mieć w swojej kolekcji choć bransoletki z malutkimi inkrustowanymi czaszkami. A wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. W 2003 roku McQueen stworzył chustę ozdobioną czaszkami, który stał się przedmiotem pożądania każdej Fashionistki. Po jego samobójstwie 11 lutego 2010 roku, w londyńskim domu towarowym Liberty klienci wykupili wszystkie egzemplarze słynnego dodatku.

– Mało kto wie, że to właśnie on powołał do życia trupią modę podjętą potem przez setki producentów. Ten śmiertelny symbol towarzyszył mu w niezbyt długiej karierze – pisze w "Rzeczpospolitej" dziennikarka modowa Joanna Bojańczyk, nazywając McQueena "człowiekiem spod znaku czaszki".
– McQueen był fanatykiem śmierci. Mimo, że to gotyk został naznaczony motywem czaszki, on wykorzystał go na własny użytek. Miewał przecież stany depresyjne – tłumaczy Joanna Bojańczyk w rozmowie z NaTemat.
Rozwój kariery czaszka może zawdzięczać także Gwen Stefani, która zrobiła z niej gwiazdę rocka. A nawet Disney'owi. Produkcja "Piraci z Karaibów" zwiększyła sprzedaż trupich gadżetów, wśród fanów Jacka Sparrowa.

Komu odpowiadają? Większość ludzi decyduje się na ten motyw na koszulkach, czy łańcuchach, by poczuć się jak gwiazda rocka, odważna, bezkompromisowa i gotowa na wszystko. Naiwnemu myśleniu poddają się nie tylko nastolatki. – Niektórzy kupują je po to, by wyglądać ostro na imprezie. Dla innych czaszka nie ma już żadnego znaczenia i noszą ją na codzień – mówi pracowniczka jednej z sieciówek.
Wraca też do łask jako trend w sztuce tatuażu. Pojawia się moda na umieszczanie czaszek przez kobiety w okolicach bikini. – W ten sposób chcą pokazać, że tam właśnie ulokowana jest ich tajemnicza, zła strona – mówi pracownik jednego z lubelskich salonów tatuażu.

Nawet królowa popkultury Rihanna ma w swojej tatuażowej kolekcji czaszkę z czerwoną kokardką. Co prawda nie w intymnym miejscu, ale kolorowa i urocza kostucha zdobi jej kostkę.

Czaszka opanowała więc każdą dziedzinę kultury. Także wysoką. I to nieprawda, że ostatnie dni sławy miała w czasach baroku. Wystarczy spojrzeć na dzieło Damiena Hirsta. W 2007 roku, po 18 miesiącach pracy artysta pokazał w galerii White Cube w Londynie pracę "Na miłość boską". To tylko i aż wykonana z platyny ludzka czaszka inkrustowana diamentami. Inspiracją dla Hirsta była wysadzana turkusami czaszka aztecka, którą widział w British Museum. Aby wykonać projekt, Hirst kupił prawdziwą XVIII-wieczną czaszkę ludzką. Na jej podstawie wykonał odlew, ponawiercał otwory i osadził w nich 8601 diamentów, wartych prawie 24 miliony dolarów. Największy z nich, różowy, w kształcie gruszki, ma 52 karaty. Zaliczana jest do najdroższych dzieł sztuki w historii, sprzedanych za 100 milionów dolarów.
Jeszcze sztuka, czy już profanacja? Hirst znany jest z tego rodzaju wystąpień. A czaszka została dziś wyzuta ze wszystkich znaczeń. Joanna Bojańczyk wróży jej szybki upadek. – Wszystko kiedyś się wyczerpuje. Zwłaszcza, jeśli jest pozbawione znaczenia. Bo jakie znaczenie ma czaszka na śpioszkach dla niemowlaka? Możliwości zaczynają się kończyć – mówi.

Może z powodu przesytu czaszki nikt już się nie boi. Bo z dawnego symbolu nie pozostało już nic. W średniowieczu krzyczały do ludzi z każdego obrazu, ostrzegały by pamiętali o śmierci. W baroku nawoływały do tego, by nie grzeszyć. Bo życie jest krótkie. Czaszki były też powszechnym trofeum walki, nierzadko służyły jako kielichy. Piraci czarną flagę z trupią głową używali jako symbol bezwzględności, dla rowerzystów to domena ich odwagi. Czaszki wzbogacone o piszczele straszą nas z transformatorów i butelek z trującymi substancjami.
A dziś? Bardziej niż samych czaszek uwiecznionych na świeczniku, boimy się opinii, że nie pasuje on do wystroju naszego domu. Trupie czaszki zdobią ludzkie palce na każdych, nawet najbardziej radosnych spotkaniach. Polubili je nie tylko McQueen, ale Daisy Knights i Vivienne Westwood, którzy w oczodołach czaszek umieścili drogocenne kamienie, na przykład kryształki Swarovskiego. Ze sklepów dla dzieci spogląda na nas kostucha - Hello Kitty. Na portalach modowych motyw czaszki określają takie słowa jak, elegancki, słodki, uroczy. A naukowcy sławę czaszek tłumaczą wrodzoną zdolnością człowieka do rozpoznawania twarzy. Aż strach pomyśleć, prawda?