W internecie rozpędu nabiera akcja „Jestem drugi”, która zachęca internautów, by na pierwszym miejscu postawili Boga. Do polskiej edycji kampanii dołączył niedawno poseł John Godson, który wyznał, że obecnie Jezus jest dla niego wszystkim. Jednak nie zawsze tak było. W młodości Godson przechodził bowiem okres buntu i nie interesował się Bogiem. – W wieku 11 lat paliłem papierosy, piłem, ganiałem za dziewczynami, kradłem, bardzo dużo kradłem – wyznał poseł.
W nagraniu promującym polską edycję kampanii „Jestem drugi” John Godson opowiedział o swoim nawróceniu. Urodzony w Nigerii poseł nie zawsze był bowiem człowiekiem religijnym. W wieku nastoletnim, aż do czasu ukończenia liceum, Godson nie stronił od alkoholu, papierosów i kradzieży. Co więcej, mając 11 lat, Godson dwukrotnie uciekł z domu.
– Raz ojciec zamknął mnie na sześc dni w kurniku, żebym już nie uciekał, ale i tak wyłamałem się i uciekłem – powiedział poseł.
Dla zbuntowanego Godsona Bóg był kimś odległym, kimś przypominającym dbającego o dyscyplinę ojca. – Z takim Bogiem nie chciałem mieć do czynienia – zaznaczył polityk. Życie nastoletniego Godsona zaczęło się odmieniać dopiero wówczas, gdy otrzymał Pismo Święte.
– Kiedy doszedłem do miejsca w Ewangelii Jana, gdzie jest napisane, że Bóg tak umiłował świat, że syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne, to mnie bardzo dotknęło – powiedział Godson
– Byłem zawsze nauczony, że na wszystko, czego potrzebuję, muszę zapracować. Nagle czytam, że Bóg wysłał swojego syna, że to jest dar. To było dla mnie czymś niepojętym, to doprowadziło mnie do płaczu – dodał.