Kolorowe paznokcie na zadbanych stopach to must have letniego sezonu
Kolorowe paznokcie na zadbanych stopach to must have letniego sezonu Fot. Maria Kowalczyk

Plany na długi weekend? Będzie słonecznie, piknikowo, świętojańsko, przedwakacyjnie. Dlatego gorąco Was namawiam na zrobienie pedikiuru. W bosych, zadbanych stopach bieganie po trawie czy piasku, albo chociażby tańczenie na stole jest dużo przyjemniejsze.

REKLAMA
Tarka, frezarka, pilingi, to rzeczy, po które najczęściej sięgamy, kiedy planujemy zadbać o stopy i zrzucić z nich pancerz zrogowaciałego naskórka. Dziś odwiedziłam Wiolę Zawadę i jej salon Malu Malu na warszawskim Wilanowie, żeby zapytać o sposób na pielęgnację stóp. I sprawdzić na własnej skórze, jaki stopnień gładkości pięt możemy osiągnąć, dzięki gabinetowej pielęgnacji.
Jak często robić pedikiur?

Raz na 3-4 tygodnie. Przy częstszym złuszczaniu pięt, skóra będzie mieć większą tendencję do rogowacenia, przesuszenia i pękania. Między kolejnymi pedikiurami, warto zadbać o odżywienie skóry na stopach – wszędzie w drogeriach, perfumeriach, jak i profesjonalnych salonach jest mnóstwo dobrych kremów natłuszczających i regenerujących.

– Na początek proponuję kwasy, które świetnie złuszczają naskórek w nieco inny niż tarka czy frezarka sposób. Ja używam kwasów w płatkach, Callus Peel. Skóra po nich nie złuszcza się, jak po użyciu tarki, tylko tak jakby „roluje”, pozostawiając idealnie gładką powierzchnię – mówi Wiola Zawada.
I rzeczywiście! Po 15 minutach od momentu, kiedy manikiurzystka, położyła na podeszwy moich stóp płatki nasączone kwasami, i owinęła folią, zdejmuje szpatułką zrogowaciały naskórek o kremowej konsystencji. Może widok nie jest zbyt wykwintny, bo płynny naskórek, wygląda na brudny, ale skóra jest nieprawdopodobnie po złuszczeniu – gładka.
Skórę powinno się złuszczać po namoczeniu, czy na „sucho”?

Podolodzy twierdzą, że tylko na sucho, inaczej można zbyt głęboko zedrzeć zmacerowany moczeniem w wodzie naskórek. Natomiast pedikiurzystki, zwykle moczą stopy klientek w wodzie ze zmiękczającą naskórek solą lub płynem. I te rzeczywiście doświadczone, nie popełniają błędu i nie zdzierają skóry na stopach do "różowego".

Następnie Wiola „poprawia” efekt wygładzenia tarką do pięt, a na koniec – na całe stopy nakłada mocny, gruboziarnisty piling.
– Masz bardzo wysuszone płytki paznokci i skórki. Polecam Ci odżywkę keratynową w kapsułkach. Wcieraj ją zarówno w płytkę, jak i w skórki. Używana regularnie rewelacyjnie odżywia. Ale musisz mieć niepomalowane paznokcie, co pewnie latem będzie ciężkie do zrobienia.
To prawda, bo pielęgnacja pielęgnacją, ale dla mnie liczy się też i element pedikiuru, który widać gołym okiem: kolor. Wiola wmasowuje w moje stopy krem odżywczy, a na paznokcie wybieram przepiękny lakier w odcieniu neonowej mandarynki, Zoya nr 123. Teraz moje stopy są gotowe na wszystko!
logo
Kolory fluo na paznokciach pasują i do sandałków i do japonek Fot. Maria Kowalczyk
Jakie kolory paznokci na stopach teraz się nosi?

Najpiękniej wyglądają pastele, jak blady róż, morela, pistacja czy błękit. Ale rozmyte, jakby rozjaśnione kroplą mleka. Pasują zarówno do bardzo jasnej skóry, jak i do tej opalonej. Pamiętaj, że nie musisz nosić kompletu: manikiur i pedikiur w tym samym kolorze. To kwestia wyboru. A kolorów, które warto przetestować jest cała masa [patrz: zdjęcia] Ja jednak dziś porzuciłam pastele na rzecz neonów, które latem będą równie pożądane, jak te pastelowe.