Po wtargnięciu do redakcji „Wprost” funkcjonariuszy ABW oburzenie zapanowało nie tylko w polskim środowisku dziennikarskim. Temu, co się dzieje z wolnością prasy w Polsce, która niedawno z pompą obchodziła 25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów, z uwagą przyglądają się także wpływowe zagraniczne media.
Sprawę wtargnięcia do redakcji tygodnika funkcjonariuszy ABW, którzy działali z zawiadomienia szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, i dantejskie sceny, które rozgrywały się na miejscu, opisuje między innymi „Washington Post” i BBC.
„Sylwester Latkowski, naczelny popularnego tygodnika 'Wprost', powiedział, że nie zgodził się na żądania władz, by oddał swój komputer i pendrive oraz że zrobi to tylko wtedy, kiedy zobaczy nakaz sądowy. Powiedział, że agenci wykręcali mu ręce, by dostać się do laptopa, i że kilka godzin później opuścili redakcję” – czytamy w depeszy AP, przedrukowanej przez „Washington Post”. Tekst jest najpopularniejszym artykułem w dziale "Świat" strony internetowej pisma, które ujawniło Watergate.
Gazeta cytuje także prawnika reprezentującego tygodnik, Jacka Kondrackiego, który zapowiada pozwy za naruszenie wolności prasy oraz twardo mówi: "Nie żyjemy w kraju Putina czy na Białorusi". "WP" opisuje też reakcję rzeczniczki prokuratury Renaty Mazur, która przekonywała, że celem interwencji ABW nie było zmuszenie dziennikarzy do ujawnienia swoich źródeł, tylko "uzyskanie dowodów".
BBC opisuje całą sytuację – od ujawnienia nagrań przez „Wprost” po wtargnięcie ABW do redakcji tygodnika – oraz podkreśla, że wobec naczelnego użyto środków przymusu bezpośredniego. – Użyto wobec mnie siły fizycznej – cytuje Latkowskiego BBC.
W swojej relacji z wydarzeń w Warszawie BBC podkreśla też, że dziennikarze agencji Reutera próbowali uzyskać komentarz prokuratury i ABW wyjaśniający, dlaczego cała akcja w redakcji tygodnika odbyła się bez nakazu sądowego, jednak ani prokuratura, ani Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego takiego komentarza nie udzieliły.
O tym, co dzieje się w Warszawie, informuje też popularny wśród dziennikarzy politycznych profil na Twitterze „Electionista”: „Prokuratorzy przeszukali biura 'Wprost', magazynu, który opublikował zawstydzające dla rządu rozmowy polityków”; na profilu pojawiły się także informacje o tym, że funkcjonariusze ABW zaatakowali Latkowskiego oraz o protestach ponad setki dziennikarzy przeciwko działaniom Agencji i prokuratury.
Nawet Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) wyraziła swoje "zaniepokojenie" wkroczeniem ABW do "Wprost". "Takie metody prowadzenia śledztw są nieakceptowalne i mogą wpływać na wolność słowa w mediach" - oświadczyła Dunja Mijatovic, odpowiedzialna w OBWE za wolność mediów.
"Wzywam władze by zachowywały się zgodnie z zasadami wolności słowa. Prawo dziennikarzy do ochrony tajemnicy tożsamości informatorów musi być chronione" - podkreśliła Mijatovic.