
Miasto świateł, które nigdy nie śpi - tak często mówi się o Nowym Jorku. Światło jest integralną częścią każdego miasta. Może je upiększyć, wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa, rozkręcić turystykę i... zmniejszyć rachunki za energię. Brzmi nieco futurystycznie, ale właśnie takie innowacyjne rozwiązania wprowadzają już pierwsze światowe metropolie.
Tekst powstał we współpracy z firmą Phillips
Nowoczesne miasto wymaga inteligentnych rozwiązań, które pozwolą ograniczać koszty, redukować odpady i zwiększać produktywność miejskiej infrastruktury. Grupa ekspertów firmy Philips pracująca nad koncepcją przyjaznego miasta wskazała kolejne trzy ważne cechy. Po pierwsze, powinno z łatwością adaptować się do nowych potrzeb mieszkańców. Zapewniać im poczucie wspólnoty, bez względu na wiek płeć czy pochodzenie. I po trzecie – miasta XXI wieku powinny być unikalne i mieć swój własny „charakter”.
Co ma z tym wspólnego światło? Ogromnie dużo. System oświetlenia odpowiada za blisko 20 proc. zużycia energii elektrycznej w miastach, a ponad 1/3 dróg na całym świecie jest oświetlona techniką jeszcze z lat 60. ubiegłego wieku. Testy oświetlenia LED przeprowadzone w 12 największych miastach świata udowodniły, że takie rozwiązanie może przynieść oszczędności energii na poziomie 50-70 proc.
Ale wyobraź sobie, że oświetlenie ulic można dopasować np. do warunków pogodowych czy natężenia ruchu samochodów. Kiedy pada deszcz albo jest mgła, lampy mogą świecić jaśniej, zapewniając lepszą widoczność i poczucie bezpieczeństwa. Oświetlenie może być włączane wcześniej przy dużym zachmurzeniu lub z opóźnieniem, gdy wieczór jest bezchmurny. Właściciele sklepów mogą sterować oświetleniem wejść, rozjaśniając lampy w przypadku zbliżania się potencjalnego klienta. Natomiast czujniki i systemy pomiarowe umożliwią miastu generowanie informacji o stanie infrastruktury. Awaria może zostać naprawiona jednym kliknięciem komputerowej myszki. Brzmi futurystycznie?
