– Jesteśmy w momencie, gdy zapewnienie Europie bezpieczeństwa wymaga wspólnego, twórczego wysiłku – stwierdził minister skarbu Włodzimierz Karpiński podczas swojej mowy inauguracyjnej na Europejskim Kongresie Finansowym. Jak podkreślił, mimo wielu zastrzeżeń jakie można mieć do Unii Europejskiej, to projekt Roberta Schumana i innych ojców założycieli udało się zrealizować, bo Europa nigdy nie miała tyle spokoju i prosperity, co w okresie od 1951 roku, czyli powstania Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.
Karpiński rozpoczął swoje przemówienie od słów Roberta Schumana o tym, że by zapewnić Europie bezpieczeństwo, trzeba podjąć wspólny, twórczy wysiłek. –Fundament Unii Europejskiej, czyli Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, był umową gospodarczą, ale zarazem projektem o charakterze politycznym, którego celem było zapewnienie Europejczykom bezpieczeństwa – przypominał minister skarbu.
– Mimo zastrzeżeń, które można mieć wobec Unii Europejskiej, ten projekt się udał. Europa nigdy nie miała tyle spokoju i prosperity, co od 1951 roku. Dziś sytuacja za naszą wschodnią granicą sprawia, że kwestie bezpieczeństwa na powrót stają się priorytetem. Dlatego pytania zadawane na kongresie są nadzwyczaj aktualne: czy możliwa jest dalsza integracja UE bez bezpieczeństwa finansowego i energetycznego – wskazywał Karpiński.
Minister zaznaczał, że osiągnięcie tego celu nie będzie możliwe bez "mądrych decyzji polityków". Takich, którzy działają na rzecz "wspólnego celu", a nie "interesów narodowych".
– Ostatnie lata zmagań z kryzysem przysłoniły znaczenie fundamentalnych europejskich wartości. To, co dzieje się teraz za naszą wschodnią granicą o tych wartościach przypomina – zaznaczył. I dodał, że zaproponowana przez Donalda Tuska unia energetyczna może być nowym, "silnie integrującym" czynnikiem w UE. O ile zgodzi się na niego Komisja Europejska.
Karpiński zdradził też, że rząd planuje "wzmocnić spółki Skarbu Państwa" tak, by "odgrywały kluczową rolę w polskiej i europejskiej gospodarce". – Będziemy zwiększać ich wartość i polepszać pozycję – zapowiedział.
Jednocześnie jednak minister wskazywał, że choć nasza giełda jest największa w regionie pod względem kapitalizacji - i bije na głowę te w Wiedniu, Budapeszcie i Pradze razem wzięte - to "dotychczasowe metody rozwoju giełdy wyczerpują się" i trzeba poszukiwać nowych.
Warto przypomnieć, że na GPW właśnie dzieją się istotne zmiany - kończy się kadencja obecnego prezesa Adama Maciejewskiego, zaś na jego następcę typowany jest - namaszczony przez samego Karpińskiego - były wiceminister skarbu Paweł Tamborski. To mogłoby wyjaśniać, czemu kończąc wątek polskiego rynku kapitałowego Karpiński podkreślił, że wszelkie decyzje dotyczące tego rynku "będą traktowane jako racja stanu".