Czy Marek F. zainicjował aferę podsłuchową we "Wprost"? Takie przypuszczenia pojawiają się po aresztowaniu jednego z najbogatszych Polaków. Motywem biznesmena miała być zemsta za aresztowanie menedżerów przejętej przez niego firmy SkładyWęgla.pl.
Kiedy w styczniu aresztowano 10 osób z kierownictwa firmy SkładyWęgla.pl był to pierwszy dzień promocji sprzedaży najtańszego węgla w Polsce - po 599 zł za tonę. – Zostaliśmy zaskoczeni sytuacją. Rozglądamy się za nowym dostawcą węgla, bo Rosjanie się wystraszyli, wstrzymali dostawy węgla i wycofali się ze współpracy – powiedział Marek F. w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu". Dawał do zrozumienia, że nie zgadza się z polityką rządu, polegającą na administracyjnym ograniczaniu importu węgla i chronieniu w ten sposób interesów polskich kopalni.
Postawiono im zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Są podejrzani między innymi o oszustwa podatkowe na 85 mln zł. Do ostatnich zatrzymań doszło w czwartek 12 czerwca. Tego samego dnia "Wprost" otrzymało pierwsze nagrania.
Przeszłość z węglem
F. miał prawo czuć się rozgoryczony, bo udziałowcem Składów Węgla stał się tuż przed aresztowaniami, które sparaliżowały działalność firmy. Pod koniec 2013 roku miał wyłożyć 100 mln zł (według nieoficjalnych informacji) za 40 procent udziałów w spółce. Snuł plany rozwoju sprzedaży tańszego od polskiego węgla importowanego z Rosji. – 12 mln Polaków dostałoby węgiel 200 zł taniej na tonie, co przy średnim zamówieniu około 3 ton daje ponad 7,2 mld zł rocznych oszczędności – mówił w wywiadzie.
Po zatrzymaniu Marka F. pojawiają się spekulacje, że to on mógł zainicjować aferę podsłuchową, którą ujawniło "Wprost". Przemawia za tym kilka poszlak. Należy chociażby do Polskiej Rady Biznesu, w której to siedzibie znajduje restauracja Amber Room, gdzie nagrywane część rozmów.
Jest też dobrym znajomym wydawcy tygodnika Michała Lisieckiego. A SkładyWęgla.pl to jeden z ważnych reklamodawców tygodnika. Jesienią 2013 roku, przed sezonem grzewczym, "Wprost" publikował całostronicowe reklamy tej firmy oraz związane z tą marką dodatki reklamowe. Gdy w innych mediach ukazywały się materiały krytyczne na temat jakości węgla, "Wprost" opisywał drogę biznesową prezesa Składów, Arkadiusza Pruszaka, niepełnosprawnego karateki.
Jeden z najbogatszych
39-letni Marek F. w ubiegłym roku ponownie pojawił się w rankingu 100 najbogatszych Polaków "Wprost" z majątkiem wycenianym na 440 mln złotych. Ma większościowe udziały w spółce telekomunikacyjnej HAWE, która realizuje projekt budowy ogólnopolskiej sieci światłowodowej i spółce ZWG zajmującej się projektami z branży nowych technologii dla przemysłu oraz usługami dla największych ośrodków przemysłowych.
Prowadzi wystawne życie. Na jego profilu na Facebooku można podziwiać zdjęcia z wypraw safari, eskapad po najdroższych hotelach i restauracjach. Skąd wziął się w biznesie? Pochodzi z Lubina. Karierę rozpoczął w 1997 roku w spółkach KGHM. Trzy lata później utworzył spółkę Electus, zajmującą się finansowaniem samorządów oraz publicznych szpitali, którą w 2006 roku sprzedał za 450 mln zł – to cytat z autoryzowanego biogramu przedsiębiorcy.
Jak i co dokładnie finansował, tego dokładnie nie wiadomo, bo Marek F. unikał tematu.
Nic dziwnego, że interesowali się nim dziennikarze. "PB" udało się dowiedzieć, że w 2000 roku pomagał w oszustwie i wyłudzeniu kredytu wartego… 20 tys. zł. Miał za to dostać 10 proc. prowizji, czyli 2 tys. zł, a ostatecznie zainkasował jeszcze mniej, bo 1600 zł. Tak wynika z ustaleń legnickich sądów: rejonowego i okręgowego, które kolejno w październiku 2008 i w lutym 2009 (już prawomocnie) uznały go za winnego przestępstwa pomocnictwa w oszustwie i wyłudzeniu kredytu. Biznesmen twierdził ze jest niewinny i złożył do sądu wniosek o kasację.
Kolejne inwestycje
Pieniądze zarobione na sprzedaży Electusa inwestował na giełdzie oraz w nieruchomości. W 2010 roku biznesmen założył fundusz inwestycyjny. Twierdził, że jest właścicielem ponad 100 hektarów nieruchomości położonych w centrach największych miast Polski, choć trudno to zweryfikować. W 2011 roku zainwestował w firmę Lead-Bullet, która realizuje nowatorski projekt w branży internetowej: Krajową Bazę Medyczną.
W zeszłym roku założył wraz z polskimi naukowcami firmę Umbrella Institute pozyskującą i wdrażającą nowe technologie dla przemysłu. Co ciekawe, jego firma Hawe była jedną pierwszych, która rozpoczęła współpracę z Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi - sztandarowym programem rządu Donalda Tuska.
Marek F. to drugi zatrzymany w związku z aferą podsłuchową i tekstami prywatnych rozmów najważniejszych polityków PO, które opublikował tygodnik "Wprost". Wcześniej ABW przyszła po Łukasza N., byłego menedżera restauracji "Sowa & Przyjaciele". Jak twierdzi "Newsweek", menedżer doskonale znał się z F. Mówił do niego "szefie".
Tym samym może się potwierdzać teza o spółdzielni, która nagrywała polityków w celach biznesowych.