Gdy "Wiadomości" TVP opublikowały pierwszy sondaż po wybuchu afery podsłuchowej, w którym PiS uzyskał 7 punktów przewagi na Platformą, nie tylko politykom PO zrzedły miny. Jak dowiaduje się ASZdziennik, podobne nastroje zapanowały też w... Prawie i Sprawiedliwości.
– Masakra. Wyprzedziliśmy Platformę, a jeszcze nie wiemy jak to zepsuć – nie kryje zdenerwowania ważny polityk PiS. – Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek wcześniej byli w takiej sytuacji. Nic dziwnego, że ludzie zaczynają szeptać.
Według naszych informacji, choć może to brzmieć nieprawdopodobnie, wśród posłów pojawiają się pytania, czy Jarosław Kaczyński jest nadal w stanie odpowiednio kierować partią.
– Kiedyś reakcja byłaby natychmiastowa: a to jakaś wzmianka o Niemcach na konferencji prasowej, a to wyciągnięcie Macierewicza i znów spadlibyśmy na drugie miejsce, a teraz cisza – żali się nasz informator. – Zaczynamy powoli panikować.
Dlaczego? Wielu polityków PiS, w tym część kierownictwa, obawia się, że bezczynność Kaczyńskiego może zbliżyć partię do zdobycia władzy i konieczności "spełnienia tych wszystkich absurdalnych obietnic z ostatnich siedmiu lat".
– Jedyna nadzieja w tym, że prezes też dał się nagrać.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia i cytaty zostały wymyślone