Krótko po godz. 12 Twitter rozćwierkał się od gratulacji - posłanka Agnieszka Pomaska urodziła drugą córkę. Parlamentarzystka PO niebawem znów stanie przed dylematem tysięcy polskich mam: zostać z dzieckiem, czy wrócić do pracy. Posłankę prawdopodobnie stać na to drugie. Gorzej z innymi. Na nianię w Warszawie trzeba mieć od 1,5 tys. do 2 tys. zł.
Kiedy posłanka Agnieszka Pomaska urodziła pierwsze dziecko, przychodziła z córką do Sejmu i postulowała zbudowanie tam kącika zabaw. Później z walki o to zrezygnowała i, jak napisał niedawno jeden z tabloidów, wynajęła opiekunkę. Dziś posłanka urodziła drugą córkę, więc za jakiś czas ponownie będzie musiała zmierzyć się z problemem powrotu do pracy.
W przypadku posłanki nie powinno być z tym jednak problemu - podstawowa pensja posła to prawie 9,5 tys. zł. Do tego dochodzi dieta (prawie 2,5 tys. zł) a także dodatki za pracę w komisjach i fundusze na prowadzenie biur poselskich. W Warszawie standardowa stawka opiekunki to zaledwie część tej kwoty - od 1,5 tys. zł do 2 tys. zł.
Problem z powrotem mogą mieć jednak matki zatrudnione na gorzej płatnych stanowiskach. W Warszawie pracownik biurowy może liczyć na pensję maksymalnie 2,9 tys. zł brutto. Młodszy księgowy dostaje ok. 3,4 tys. brutto, a przedstawiciel handlowy 3,5 tys. zł (dane portalu wynagrodzenia.pl). Po odliczeniu kosztów przychodu, okazuje się, że stawka, którą trzeba zapłacić niani, znacznie przekracza połowę pensji.
Czy w takim razie opłaca się pracować, zanim dziecko pójdzie do żłobka lub przedszkola? Zdania są podzielone, bo poza problemami finansowymi, rodzice martwią się też o to, jak dziecko zniesie rozłąkę z matką.
- Przebywanie z nianią nie jest tragedią - zapewnia psycholog Monika Perkowska. Dodaje jednak, że wiele zależy od tego, jak dziecko do rozłąki było przygotowane wcześniej. - Warto, żeby niania przychodziła przez tydzień - dwa, kiedy mama jest jeszcze w domu. Powinno sobie poprzebywać z nianią, oswoić się.
Psycholog zwraca uwagę, że zatrudnienie niani może wpłynąć na relację dziecka z rodzicami. - Zazwyczaj, kiedy dziecko przebywa z mamą, jest z nią bardzo silnie związane, wiele spraw uzależnia od niej. Jeśli z dzieckiem jest niania, sytuacja trochę się różni, staje się ono nieco bardziej samodzielne.
Monika Perkowska ostrzega przed wyborem słabej niani. - Jeśli stosuje złe metody wychowawcze, jest niezaangażowana, to może w przyszłości przekładać się na złe relacje z rodzicami - mówi.