Masz maturę lub studia ale nie masz roboty? Zostań maszynistą. Młodzi biją się o tę pracę. "Atrakcyjne zarobki"
Masz maturę lub studia ale nie masz roboty? Zostań maszynistą. Młodzi biją się o tę pracę. "Atrakcyjne zarobki"

Wygląda na to, że na rynku pojawiła się ciekawa i atrakcyjna finansowo robota dla pół tysiąca osób. Maszyniści, którzy jeżdżą w PKP Cargo odchodzą na emeryturę, a firma potrzebuje młodych i prężnych pracowników. Sami maszyniści porównują ten zawód do pilota samolotu. Ale po kolei...

REKLAMA
W firmie PKP Cargo pracuje dziś około 5 tysięcy maszynistów. Jednak stopniowo ta grupa zawodowa coraz bardziej się starzeje, dlatego firma potrzebuje nowych i dobrze wyszkolonych ludzi. W prasie pojawiły się już ogłoszenia, że rozpoczęto szkolenia i rekrutację nowego pokolenia maszynistów.
– To bardzo ciekawa praca, nie ma dwóch takich samych dni – zapewnia Zbyszko Wesołowski, maszynista i szkoleniowiec PKP CARGO z 45-letnim stażem. – Jak na razie mamy 50 młodych i dają radę, jeżdżą – mówi maszynista instruktor.
PKP CARGO nie stawia jedynie na maszynistów z doświadczeniem. Firma planuje przyjąć zupełnie nowych pracowników, których od zera i za darmo przeszkoli do wykonywania zawodu. – Ta praca jest bardzo atrakcyjna. Można ją porównać do pracy pilota w samolocie, należy mieć jednak wysokie kwalifikacje i odpowiednie predyspozycje – mówi Marek Ryczkowski z PKP CARGO. Jakie konkretnie?
Wymogi
Aby móc zdobyć licencję maszynisty, trzeba mieć przede wszystkim końskie zdrowie. – Najważniejsze są oczywiście badania oczu i słuchu, bo maszynista musi być przygotowany do każdej sytuacji.
Marek Ryczkowski
PKP CARGO S.A.

Niedawno mieliśmy sytuację niedaleko Poznania, na głównej magistrali łączącej Berlin z Warszawą. Maszynista dostrzegł z odległości około 400 metrów bawiące się na torach dziecko. Tylko jego błyskawiczna reakcja spowodowała, że ta wielotonowa machina zdołała się zatrzymać, zresztą tuż przed dzieckiem. Pięcioletni chłopiec został uratowany.


Poza tym, podstawą jest duża wiedza na temat ruchu kolejowego: krajowego i międzynarodowego. Czy w takim razie maszynista może zostać choćby absolwent politologii? – Każdy może nim zostać – wyjaśnia mój rozmówca. Wiedzę, o której mówią wymogi, może zaś zdobyć na specjalnym szkoleniu. Oczywiście, że ukończenie szkoły kolejowej może jedynie pomóc, ale drzwi do lokomotywy otwarte są dla wszystkich. – To nie jest warunek konieczny – mówi Ryczkowski.
Składać aplikację na maszynistę mogą osoby z co najmniej średnim wykształceniem. Wystarczy wejść na stronę internetową, gdzie został uruchomiony specjalny system rekrutacyjny. Licencja i świadectwo maszynisty są dokumentami państwowymi i uzyskuje się je według określonych odgórnie przepisów. – Szkolenia niezbędne do otrzymania licencji i świadectwa organizuje PKP CARGO – mówi przedstawiciel firmy.
Jak pisaliśmy w naTemat, maszynista musi być osobą bardzo silną psychicznie. Nie każdy bowiem jest w stanie wsiąść do lokomotywy po tym, jak prowadzony przez niego pociąg przejedzie samobójcę lub przypadkową osobę. – Mam już na koncie dwanaście osób. Czekam, w cudzysłowie, na trzynastą. Taki los – mówi jeden z bohaterów filmu "Egzekutor", który można zobaczyć w artykule "Kat z przypadku".
Kiedy za stery?
Szkolenie jest dwuetapowe. Pierwszy etap zakończony jest otrzymaniem licencji i trwa od dwóch do trzech miesięcy. To wystarczy, aby wsiąść do lokomotywy, ale jeszcze nie za sterami. Aby zdobyć świadectwo maszynisty, trzeba szkolić się przez blisko półtora roku. – Są to zajęcia teoretyczne i praktyczne. Osoby te pracują w charakterze pomocników maszynisty z kolegami, którzy posiadają niezbędne kwalifikacje i doświadczenie – wyjaśnia Ryczkowski. Ten cykl przypomina przygotowanie pilotów do lotów pasażerskich.
Przez ten czas przyszły maszynista musi zdecydować, czy ta praca mu odpowiada. Jak mówią osoby z doświadczeniem, nie jest ona łatwa i trzeba mieć dosłownie oczy dookoła głowy, aby prawidłowo zareagować na to, co może się wydarzyć w czasie pracy. – Noc jest od spania, a pociągi towarowe jeżdżą głównie w nocy, więc lekki chleb to nie jest – mówi maszynista instruktor Zbyszko Wesołowski. Zmiana robocza w zawodzie maszynisty to 12 godzin.
logo
fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta

Zarobki
Czy po pracy maszynista jeździ starym lanosem czy może nową toyotą avensis? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, bo zarobki są objęte tajemnicą i każdy zarabia trochę inaczej. – Są na pewno bardzo atrakcyjne – zapewnia mój rozmówca. Na tyle atrakcyjne, że od połowy stycznia, kiedy rozpoczęła się rekrutacja, wpłynęło już 1300 aplikacji. Tymczasem firma musi pozyskać między 500 a 600 nowych maszynistów. Będą mogli liczyć na zarobki rzędu 3 do 5 tys. złotych.
Spośród wszystkich chętnych zaledwie 90 osób miało doświadczenie w pracy maszynisty, czyli świadectwa bądź licencję. 150 osób już teraz skierowano na kosztowne szkolenia, których koszt tylko do przyszłego roku wyniesie ponad 20 milionów złotych. – Dysponujemy symulatorami takimi jak piloci. Uczestnicy kursu mogą "na sucho" prowadzić pojazd i sprawdzić się w różnych sytuacjach.
Firma oczywiście zabezpiecza się przed tym, aby wydane 20 milionów nie wyjechało koleją za granicę, gdzie mogliby uciec wyszkoleni za jej pieniądze świeżo upieczeni profesjonaliści. – Oni szkolą się z perspektywą, że mają gwarancję pracy. A na naszym rynku pracy nie ma tak wielu instytucji, które taką zapewniają. Podpisywane są stosowne umowy, które również zabezpieczają interesy pracodawcy – wyjaśnia przedstawiciel PKP CARGO odpowiedzialny za rekrutację.
Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na pracę maszynisty, musi wziąć pod uwagę ryzyko, że będzie ten zawód wykonywać przez całe zawodowe życie, tak jak pan Zbyszko Wesołowski. – Ja jestem pasjonatem i spędziłem w ten sposób całe życie. Miałem do czynienia z tysiącami ludzi, którzy próbowali swoich sił na stanowisku maszynisty. Ci, którzy się nie nadają, odpadają w przeciągu pierwszego roku– słyszę od doświadczonego maszynisty instruktora.