Tygodnik "Wprost" opublikował nagrania rozmów Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego, których zapisy wyszły na światło dzienne w poniedziałek. Teraz możemy posłuchać, jak były minister finansów mówi: "Za naszego ukochanego", a szef MSZ kończy: "Najważniejszego przywódcę, oby żył wiecznie!".
Przypomnijmy, że do spotkania obu polityków, którzy prywatnie znają się od wielu lat, doszło kilka miesięcy temu. Panowie m.in. krytykowali politykę premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, mówili o zbliżających się wówczas eurowyborach, a także szukaniu ewentualnego następcy Sikorskiego.
O Cameronie. – (...) to taka nie po raz pierwszy niekompetencja w sprawach europejskich. Pamiętasz? – pyta retorycznie szef MSZ. I kontynuuje. – Spier... pakt fiskalny. Spier... Po prostu. Bo się nie interesuje, bo się nie zna – stwierdza Sikorski. Z kolei w rozmowie z ust Rostowskiego padają też słowa o "nie wpuszczaniu cygańskich żebraków".
Pojawia się również wątek ewentualnego następcy Sikorskiego na stanowisku szefa dyplomacji, gdyby ten dostał stanowisko w organizacjach międzynarodowych. Minister wspomina o Pawle Zalewskim, ale dodaje, że jest "utopiony". Nazywa też Rostowskiego "postrachem", ale jednocześnie zauważa, że "mógłby być dyplomatą", a nawet "ministrem spraw zagranicznych".
Kolejnym wątkiem rozmowy jest polityczna przyszłość Donalda Tuska w Europie. Panowie zgadzają się, że premier prędzej powinien zastąpić szefa Rady Europejskiej niż przewodniczącego Komisji Europejskiej. Rostowski stwierdza, że "komisja to jest prawdziwa władza". – To prawda, ale to jest też prawdziwe administrowanie (...) ale to nie jest największa siłą Donalda. On nie jest geniuszem administrowania – stwierdza szef dyplomacji. Kiedy atmosfera robi się luźniejsza – za sprawą szampana i wina, politycy pozwalają sobie na żarty i wznoszenie toastu.