Raiffeisen Bank kupi 70 proc. akcji Polbanku EFG za 490 milionów euro. Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na transakcję. Dzięki połączeniu powstanie szósty największy bank w Polsce, który najpóźniej w czerwcu 2016 roku trafi na Giełdę Papierów Wartościowych.
Polski oddział Raiffeisena powstał w 1991 roku. Bank obsługuje głównie małe i średnie firmy i polską klasę średnią, ale ma też ofertę dla dużych firm. W Polsce ma ponad 100 placówek. Po połączeniu z należącym do greckiego Eurobanku EFG Polbankiem będzie obsługiwał ponad 1,1 mln klientów i aktywa rzędu 48 miliardów złotych. Tym samym z drugiej dziesiątki przeskoczy do najlepszych. Zacznie rywalizować z PKO BP, Pekao, BRE Bankiem (właścicielem mBanku i MultiBanku) i Santanderem (który po fuzji BZ WBK i Kredyt Banku stanie się kolejnym bankowym gigantem). Biorąc pod uwagę liczbę i wartość udzielonych kredytów Raiffeisen wskoczy od razu na czwarte miejsce w Polsce.
KNF stwierdziła, że Raiffeisen należycie zabezpieczy interesy klientów banku, zapewni bezpieczeństwo depozytów. - KNF wzięła w szczególności pod uwagę plan działalności banku oraz złożone przez inwestora zobowiązania dotyczące ostrożnego i stabilnego zarządzania bankiem, w zakresie m.in. ewentualnego wsparcia kapitałowego, polityki dywidendowej, wyeliminowania wewnętrznej konkurencji między podmiotami z grupy na rynku polskim oraz wprowadzenia akcji połączonego banku do obrotu na rynku regulowanym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie - podała Komisja w komunikacie. - Zgoda KNF to ważny krok w całym bardzo skomplikowanym procesie. Spodziewamy się sfinalizowania transakcji w ciągu najbliższych tygodni, najpóźniej do końca drugiego kwartału - napisał w oświadczeniu Raiffeisen Bank International, właściciel polskiego Raiffeisena.
Wyrażenie zgody na przejęcie nie oznacza, że fuzja dojdzie do skutku. - Raiffeisen i Polbank to są bardzo różne banki. Ważne jest też, jak dzisiaj wygląda kondycja Polbanku, czy to jest to, czego oczekiwali austriacy - mówi naTemat Paweł Majtkowski, główny ekonomista Expandera. - W tej chwili jest więcej znaków zapytania, niż możliwych odpowiedzi. W tej chwili są różne scenariusze, jednym z nich jest faktyczne przejęcie Polbanku. To rodziłoby kolejne pytania, na przykład co Raiffeisen z nim zrobi. Jedna z możliwości to połączenie, ale Raiffeisen to bank dla bardziej zamożnych klientów, Polbank z kolei to typowy bank typu consumer finance. Istnieje prawdopodobieństwo, że nie zostaną połączone w jeden twór, a właściciel pozostawi dwie marli na rynku - tak jak w przypadku Getin Noble Bank. Na rynku funkcjonują dwa Getin Bank i Noble Bank.
Z kolei dziennikarz Gazety Wyborczej Maciej Samcik na swoim blogu pisał, że „Raiffeisen ubija dobry deal także dlatego, że kupuje tę część rynku, której w Polsce nie miał. Do tej pory Austriacy działali jako bank dla korporacji, małych i średnich firm oraz średniozamożnych i zamożnych klientów indywidualnych. W sumie mają ich 240.000. Polbank zaś to klasyczny bank detaliczny, silny w kredytach hipotecznych, małych kredytach gotówkowych, kartach, kontach. Austriacy nie będą więc mieli problemów z dublującymi się biznesami.”
BZ WBK, Lukas Bank, Allianz Bank
Fuzja Raiffeisena i Polbanku to nie pierwsza taka sytuacja w Polsce. Kupiony przez Santandera BZ WBK połączy się niebawem z Kredyt Bankiem. Z kolei w zeszłym roku grupa Getin kupiła upadający Allianz Bank, z którego powstał Get Bank. 24 września 2011 roku Lukas Bank zmienił nazwę na Credit Agricole Bank Polska. – Banków w Polsce będzie ubywać. Przejęcia i fuzje małych i średnich banków nie będą wynikiem ich problemów kapitałowych, tylko metodą na zwiększenie efektów skali ich działalności – mówi Rzeczpospolitej Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.
Co to znaczy dla klientów?
Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, przejęcie Polbanku wcale nie musi być już przesądzone. Raiffeisen dokładnie sprawdził jego księgi, pytanie, co tam zobaczył i czy to, co zobaczył nie odwiodło go od transakcji. Polbank może mieć - zdaniem ekspertów - gorszy portfel kredytów gotówkowych, których udzielał na początku działalności lekką ręką, by przyciągnąć do siebie nowych klientów. Poza tym Polbank był przez jakiś czas oddziałem zagranicznego banku w Polsce i nie podlegał pod polski nadzór w 100 procentach.
Skutki połączenia banków dla klientów w dużej mierze zależą od tego, jak wyglądałby nowy bank po fuzji. - Gdyby Polbank pozostał na rynku jako marka, klienci w ogóle by tego nie odczuli, bo karty i numery rachunków zostałyby takie same - mówi Paweł Majtkowski. - Fuzje jako takie oceniam negatywnie z punktu widzenia klientów i to nie tylko z punktu widzenia klientów banku, który jest przejmowany, czy który przejmuje (choć oni najbardziej odczuwają niedogodności takie jak przenoszenie konta, zmiany oddziałów itp.) Dla klientów część fuzji może mieć negatywne znaczenie, bo zmniejsza się konkurencja, a mniejsza konkurencja to wyższe ceny usług bankowych. Oczywiście bankowcy powiedzą, że przejęcia są dobre, bo rosną aktywa tych banków, ale z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego każdy średni i mniejszy bank znikający z rynku to mniejsza konkurencja i w dłuższej perspektywie gorsza oferta - dodaje Majtkowski.