Były już typy Macieja Dowbora i Marcina Rosłonia. Panowie mówili jakie piosenki są ich zdaniem najlepsze do słuchania w trakcie biegania. Dziś o to samo pytamy Tomasza Smokowskiego, znanego dziennikarza i komentatora sportowego, człowieka, który czterokrotnie otrzymał Piłkarskiego Oscara dla najlepszego dziennikarza sportowego. Dziś jest szefem sportu w Canal Plus, a wolnym czasie nie próżnuje. Oprócz biegania, uczestniczenia w polskich i zagranicznych maratonach, trenuje też boks i gra regularnie w tenisa. Oto typy, które nam podał.
1. Jay-Z i Alicia Keys, "Empire state of mind". To jest świetny powerplay w samej końcówce trudnego startu, na przykład maratonu. Idealne, gdy masz już dość, dopada cię kryzys, a jeszcze trzeba coś od siebie dać.
2. M83, "Kim and Jessie". Ta piosenka, działa jak strzał, błyskawicznie dodaje energii. Trochę jak żel energetyczny. Gdy jej słucham, jest mi on niepotrzebny.
Nam udało się znaleźć wykonanie tej piosenki z Open'era z 2009 roku:
3. Stereophonics, "Have a nice day". Teraz, jak rozmawiamy, na zewnątrz siąpi deszcz i nie jest generalnie przyjemnie. I właśnie na takie warunki idealna jest ta piosenka. Zaczynasz trening, za bardzo ci się nie chce, to sobie ją uruchamiasz i od razu robi się sympatyczniej.
A Wam która z tych propozycji podoba się najbardziej?
Na koniec jeszcze film, na którym zobaczycie Smokowskiego prowadzącego wraz z Andrzejem Twarowskim "Ligę Plus Extra". Jest tam też on sprzed kilkunastu lat: