„Grzegorz Braun więźniem politycznym” – alarmuje Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Reżyser, który wsławił się zachęcaniem do rozstrzelania pracowników TVN i „Gazety Wyborczej” został skazany na tydzień aresztu za obrazę sądu.
Grzegorz Braun od lat ostro wypowiada się przeciwko kompromisowi aborcyjnemu przyjętemu przez Sejm w latach 90., nazywając go hitlerowską eugeniką. W najnowszym wywiadzie broni prof. Chazana przekonując, że „mamy do czynienia z nagonką na uczciwego człowieka”. Zaznacza, że „media głównego ścieku” pomijają część informacji przemawiających za Chazanem.
Jego zdaniem to sprawka „przemysłu in vitro” i post-komuny, której nadal z Polski nie wyrugowano. Zdaniem Brauna wypracowany zaraz po przełomie 1989 roku (w nomenklaturze Brauna „Post-PRL-u”) kompromis aborcyjny to powielenie idei Hitlera, który chciał eliminować wszystkich, którzy nie byli doskonali.
Braun utyskuje na wymiar sprawiedliwości. Sąd właśnie skazał go na tydzień aresztu. Reżyser opisuje całe zajście tak, jakby to on był poszkodowanym, ale trudno to stwierdzić bez stanowiska drugiej strony. To nie przeszkadza jednak katolickim mediom robić z Brauna ofiary opresyjnego reżimu, więźnia politycznego i bojownika o wolność sumienia.