PSL zaproponuje uruchomienie rządowego programu "Ziemia za złotówkę", w ramach którego młodzi Polacy za bezcen mogliby dostać działkę pod budowę domu. To jeden z pomysłów ludowców na ograniczenie emigracji zarobkowej - czytamy w "Rzeczpospolitej".
PSL chce się pokazać jako partia bliska człowiekowi i wrażliwa na problemy społeczne. Stąd kilkutygodniowa batalia o złagodzenie reformy emerytalnej, w ramach której ludowcy wywalczyli emerytury częściowe. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", teraz chcą zabrać się za politykę społeczną i w najbliższych dniach przedstawią pakiet projektów ustaw pod hasłem z "Myślą o rodzinie".
Okazuje się, że jednym z głównych postulatów pakietu będzie skłonienie młodych Polaków zza granicy do powrotu do Polski. Identyczne hasło stało się motywem kampanii Platformy Obywatelskiej przed wyborami w 2007 roku.
Ziemię za bezcen rozdają już Portugalczycy i Szwedzi.
Jak ludowcy chcą zachęcić do zakładania rodzin w Polsce? Proponują utworzenie rządowego programu "Ziemia za złotówkę". Młodzi Polacy, którzy zdecydują się wrócić z emigracji albo którzy zamiast wyjechać za granicę założą rodzinę w kraju, mogliby dostać za symboliczną złotówkę ziemię pod budowę domu. Warunkiem byłoby zobowiązanie, że dom zostanie wybudowany w ciągu pięciu lat.
Ziemia (ponad 300 tysięcy niewykorzystywanych hektarów) miałaby pochodzić z zasobów Agencji Nieruchomości rolnych.
"To znakomita inicjatywa. Na ziemię i tak nie ma chętnych, więc jeśli pojawią się młodzi, pobudują domy, będą pracować jako telepracownicy i założą własne firmy, utworzą miejsca pracy, to może być dla tych regionów ogromne pchnięcie rozwojowe" - mówi cytowana przez "Rz" prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka z Uniwersytetu Łódzkiego.
Podobna praktyka ma miejsce w Szwecji, gdzie władze całkowicie za darmo rozdawały ostatnio sto działek. Z tą różnicą, że ziemię mogli dostać nawet obcokrajowcy. Na każdego przybysza czekało 1200 metrów kwadratowych w okolicy lasów i morza. Był jednak haczyk, bo jak pisze nasz bloger: "W ciągu dwóch lat nowy właściciel musi doprowadzić do niej wodę i prąd, a po dwóch latach rozpocząć budowę domu, która ma się zakończyć trzy lata później".