Przewodniczący związku Piotr Duda złoży dziś na ręce marszałek Ewy Kopacz podpisany przez półtora miliona Polaków wniosek o przeprowadzenie referendum. Spotka się też z przewodniczącym Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszkiem Millerem. Mają rozmawiać o konkurencyjnym pomyśle referendum autorstwa OPZZ. Miller chce przekonać Dudę do poparcia wspieranego przez SLD wariantu referendum, wariantu konkurencyjnego wobec pomysłu "Solidarności".
OPZZ z SLD proponują, by o przejściu na emeryturę decydował staż pracy, a nie wiek. "Solidarność" chce, aby Polacy odpowiedzieli na pytanie, czy są za wydłużeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia. Prof. Piotr Winczorek podaje kilka trudności, jakie może napotkać projekt referendum. Przede wszystkim do ustanowienia referendum potrzeba 231 poselskich głosów, więc koalicja musiałaby zagłosować "za". Poza tym, jak pisze wybitny konstytucjonalista, nie można przeprowadzić głosowania powszechnego m.in. w sprawie dochodów i wydatków publicznych. To czy do tej kategorii można zaliczyć reformę emerytur pozostaje kwestią otwartą. Jednak nawet jeśli głosowanie dojdzie do skutku, a Polacy opowiedzą się przeciw podwyżce wieku emerytalnego do 67. roku życia, nie ma pewności, że wiek emerytalny, nie zostanie podniesiony. Według prof. Winczorka nie ma pewności, że niezgodne z prawem będzie jego podwyższenie na przykład do 66. roku życia.
- Jeśli posłowie odrzucą wniosek poparty przez półtora miliona osób to pokażą, jak naprawdę traktują opinię Polaków - ocenia w rozmowie z nami rzecznik "Solidarności" Wojciech Gomułka. Dodaje, że do biura każdego posła trafi delegacja związkowców i będą chcieli przekonać każdego indywidualnie.
Premier spotka się dziś z klubem Ruchu Palikota. Parlamentarzyści PiS chcą się spotkać z Donaldem Tuskiem we wtorkowy poranek, przed posiedzeniem Rady Ministrów. Zaproszenie na spotkanie wysłał już przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak.