"Nowe Media" z rozgłosem, który chwały nie przynosi. – Teksty zostały użyte bez naszej zgody – twierdzą dwaj autorzy.
"Nowe Media" z rozgłosem, który chwały nie przynosi. – Teksty zostały użyte bez naszej zgody – twierdzą dwaj autorzy. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
– Przyłączam się do pytania Michał do Helion. Figuruję wśród autorów publikacji "pod redakcją Eryka Mistewicza" – dodał na Twitterze Norbert Kilen, dyrektor w agencji social media Think Kong.
Kilenowi i Góreckiemu chodzi o numer kwartalnika „Nowe Media” z 2012, nadal dostępny w sprzedaży w e-wydaniu. W periodyku miały się ukazać ich teksty napisane w ramach polemiki z artykułem Mistewicza na stronie Forbes.pl. Nazwiska Góreckiego i Kilena promowały "Nowe Media" na stronie Helion.pl.
Księgarnia w reakcji na całe zamieszanie wycofała ebook z oferty.
– Panie Michale, numer z Pana tekstem zostaje u nas w tym momencie wycofany ze sprzedaży. Poinformowaliśmy już Wydawnictwo Operon i P. Eryka Mistewicza, mamy nadzieję, ze sprawa zostanie szybko wyjaśniona – odpisał Helion Góreckiemu.
Michał Górecki, Koszulkowo.com

To jest ten sam tekst, który "Nowe Media" przedrukowały bez mojej zgody w 2012 roku, po prostu dzisiaj mi go ktoś podesłał. To było dawno temu, zapomniałem już o sprawie, ale jeśli widzę go wystawionego w Helionie do kupienia jako ebook zareagowałem, żeby Helion to zdjął. Nie mam siły, czasu ani chęci procesować się o jakieś grosze z Mistewiczem. Mistewicz twierdzi, że dostał pozwolenie od "Forbesa" na publikację tych tekstów. Problem polega na tym, że "Forbes" nie może tym tekstem dysponować bez zgody autorów.

Sam Mistewicz odniósł się do sprawy na Twitterze.
– Helion nie wycofał "NM". Wycofał 1 (jeden) tekst z fragmentem listów do "Forbesa" sprzed 2 lat. Proszę nie manipulować opinią publiczną :) - odpisał tylko na nasz tweet z informacją o decyzji Helionu. Retweetował za to taki post.
logo
twitter.com/ErykMistewicz
To nie pierwsze kontrowersje związane z kwartalnikiem „Nowe Media”. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce kilkanaście miesięcy temu. Wtedy to przedrukowano artykuł blogera Michała Gąsiora bez jego zgody. – Z mojego punktu widzenia to kradzież tekstu – mówił wtedy w naTemat.
Michał Gąsior, autor strony blog.oslawiony.pl wysłał do redakcji miesięcznika „Forbes” list polemiczny z felietonem Eryka Mistewicza dotyczącym ROI (Return on Investment, czyli zwrot z inwestycji). Długi tekst został opublikowany na stronie internetowej. Mistewicz w pierwszym numerze „Nowych Mediów” zamieścił zarówno swój materiał, jak i polemiki z nim, w tym właśnie wypowiedź Gąsiora. Tekst zajął ponad kolumnę i wyglądał w piśmie, jak materiał redakcyjny, napisany specjalnie dla periodyku. Choć redakcja podpisała autora, nie zaznaczyła, skąd tekst pochodził.
Współpraca: Michał Mańkowski, Łukasz Trybulski