Marcin Kwaśny, aktor
Marcin Kwaśny, aktor FOT. FILIP KLIMASZEWSKI / AGENCJA GAZETA

- Film ma ogromny potencjał festiwalowy i kinowy - mówią o obrazie Konrada Łęckiego ludzie z produkcji. "Wyklęty" miałby mieć swą premierę w przyszłym roku. Uda się?

REKLAMA
Pełny debiut
"Wyklęty" Konrada Łęckiego opowiada o wydarzeniach prawdziwych, a jego bohaterami są członkowie zbrojnego podziemia niepodległościowego. To jest film o tych, którzy walcząc z władzą ludową, chcieli kształtować powojenną Polskę. I choć przeciwko sobie mieli nie tylko resort bezpieczeństwa i radzieckie NKWD, walczyli do końca o swoją sprawę. Jak zaznaczają producenci filmu - pamięć o nich została przez reżimowych historyków zakłamana. Do dzisiaj w wielu kręgach – w tym opiniotwórczych – uważani są za bandytów. Wielu, czekających na ten film mówi, że nastały w końcu czasu, gdy można o żołnierzach wyklętych kręcić filmy.
logo
Kadry z filmu Wyklęty Fot. Fanpage Wyklęty
Podjął się tego Konrad Łęcki, a "Wyklęty" będzie jego pełnometrażowym debiutem. Wyczekiwanym, bo o jego najnowszym obrazie dyskutuje się sporo. W internecie już trwa debata o tym, czy będzie to udana produkcja. Zanim jednak będziemy na to pytanie mogli odpowiedzieć, warto zaznaczyć, że do tej pory Konrad realizował etiudy filmowe, i co warte jest zaznaczenia, wielokrotnie nagradzane. Wśród nich „Grudniowe rozmowy” oraz „Imperatora”. Ale tym najgłośniejszym był "Pre Mortem" opowiadający historię polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.
logo
Kadry z filmu Wyklęty Fot. Fanpage filmu Wyklęty
Szukają mecenasa
Niestety, produkcja choć jest na zaawansowanym etapie, to boryka się z problemami finansowymi. Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w marcu, ale już kolejne przewidziane są w październiku i grudniu. Żeby obraz mógł doczekać się premiery zaplanowanej na drugą połowę przyszłego roku, potrzebne są pieniądze. Bo chęci są. I to od 2008 roku, gdy do życia aktor Marcin Kwaśny powołał fundację "Między słowami". To właśnie fundacja Kwaśnego jest producentem filmu. Teraz szukają mecenasa, który pomoże im "Wyklętego" zrealizować".
Marcin kwaśny, aktor

Brakuje nam około 90-ciu procent budżetu. To dużo, ale film ten może powstawać sukcesywnie, być kręcony partiami. Wszystko tak naprawdę zależy teraz od ludzi dobrej woli lub instytucji, które zdecydują się nas wesprzeć.

Skąd pomysł, aby pieniędzy szukać wśród widzów, a nie na przykład w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej? Marcin Kwaśny wyjaśnia, że oczywiście zdobycie funduszy na realizację filmu nie jest proste:
Marcin Kwaśny, aktor

Jest to wyjątkowa sytuacja. Standardowo jest tak, że składa się wniosek do PISFu i czeka na przyznanie środków na specjalnych sesjach. W tym wypadku jest to o tyle niemożliwe, że moja fundacja "Między Słowami" jest debiutantem jeśli chodzi o produkcję filmową (do tej pory produkowaliśmy spektakle teatralne), debiutantem jeśli chodzi o pełny metraż jest także reżyser i autor scenariusza filmu "Wyklęty" Konrad Łęcki. A to według przepisów PISFu o jeden debiut za dużo, by ubiegać się o publiczną dotację. Stąd pomysł na publiczną zbiórkę.

logo
Kadry z filmu Wyklęty Fot. Fanpage filmu Wyklęty
Osoby zainteresowanie wspieraniem kultury, niech koniecznie zgłoszą się do "Między Słowami". Więcej informacji tutaj.