Dostępny w marketach oraz osiedlowych sklepach. Podbił polskie miasta rok temu, polskie wsie kochają go od lat. Teraz picie jabłecznika łączy wszystkich. Dzięki Putin!
Gdyby przysiąść nad cydrem i się tak głębiej zastanowić, to ten alkoholowy napój, zwany w Polsce jabłecznikiem jest niczym innym, jak przefermentowanym sokiem z dojrzałych jabłek. Dlaczego zatem podbija serca Polaków? Gasi pragnienie i charakteryzuje się świeżym aromatem. W tym sezonie, za sprawą akcji #jedzjablka, stał się napojem bardzo popularnym. Jaki wybrać, aby się nie nabrać?
Lubuski zawsze dostępny
Choć krytykowany przez znawców tego napoju, my będziemy bronić jak swojego. W końcu to polski cydr. Za butelkę zapłacimy około 15 złotych, dostępny jest w niemal każdym monopolowym. W upalne dni i noce sprawdza się znakomicie, dużą butelką można dzielić się z kumplem czy milością. Na koc, do parku, o każdej porze dnia - idealny.
Cydr INNy
Mało dostępny, przeważnie w delikatesach czy kawiarniach. Także w sklepie winiarskim. Próbowaliśmy raz, i bardzo nam zasmakował. Niestety, przez to, że w "osiedlowym" raczej nie uraczymy Cidera Inn, to rzadko się nim cieszymy. Szkoda, bo naprawdę do rany przyłóż w smaku. Butelka za około 20 złotych na głowę. Jak już znajdziecie, to bierzcie w ciemno, powołujcie się na nas, smacznego.
CydreX
A dokładnie Excite Strong Cider. My, w redakcji mówimy na niego - Cydrex i wiadomo, o który napój chodzi. Jeden z najlepszych na rynku. Choć nie jest do końca cydrem samym w sobie, a bardziej napojem z jego domieszką, to musieliśmy zamieścić go w tym zestawieniu. Jest epicki. Wytrawny i naprawdę orzeźwiający. Cena to około 5 złotych za butelkę. Warto się przy nim zakręcić.
A imię jego Ignacy
Ignaców Cydr poleca się na okazje specjalne. Delikatny w smaku i aromacie, o kolorze przejrzystym, a i moc jakby słabsza. Uwielbiany przez dziewczyny, kupowany przez chłopaków. Ładnie się prezentujący, dzięki designerskiej etykiecie. Towar z polski, więc warty promowania i polecenia. A potem i wypicia oczywiście. Około 9 złotych za butelkę, a dokładnie buteleczkę. Trochę dużo. Ale i okazji specjalnych też mniej.
Pyszota od Anglików
Jeżeli macie w swoim mieście sklep Marks & Spencer, to koniecznie sięgnijcie do kieszeni po 33 złote i kupcie Hazerdine. Smaczny, z górnej półki, bardzo wyczuwalny smak i aromat jabłek. Bez żadnej ściemy, za to z natury pyszny. Jak mamy gest, to zapraszamy znajomych i kupujemy właśnie ten. A potem w miasto. Zdjęcie butelki pochodzi z bardzo dobrej strony Winicjatywa.pl.