Związany z PiS publicysta Stanisław Janecki sugeruje, że premier Donald Tusk ma problemy psychiczne i jest przez to podatny na manipulacje.
Związany z PiS publicysta Stanisław Janecki sugeruje, że premier Donald Tusk ma problemy psychiczne i jest przez to podatny na manipulacje. Fot. Daniel Adamski / Agencja Gazeta
Reklama.
Analiza kondycji psychicznej Donalda Tuska w wykonaniu Stanisława Janeckiego nie mogła ukazać się nigdzie indziej niż na portalu braci Karnowskich. Tam przekonuje, że ludzie dobrze znający premiera od lat opowiadają o tym, iż szef rządu w sytuacjach stresowych zaszywa się lub reaguje agresją.
By sobie z tym radzić Donald Tusk miał więc spróbować neurolingwistycznego programowania, który polega na projekcji określonych schematów myślenia i działania. Najpierw programuje się samego siebie pod okiem trenera, a potem można w podobny sposób oddziaływać na innych. Zdaniem Janeckiego pierwsze takie treningi mogły dać liderowi Platformy Obywatelskiej zwycięstwo w roku 2007, gdy zmienił sposób publicznych wystąpień.
Stanisław Janecki, publicysta

Bardzo często używał takich zwrotów jak „wyobraź sobie, że”, „wyobraźcie sobie, co by było, gdyby”, „dobrze wiecie, że”, „to prawda, że…, ale przecież”, „nie wszystko się udaje, lecz” czy „spróbuj pomyśleć, jak by to było, gdyby…”. To była robota speców od programowania neurolingwistycznego, czyli kontrowersyjnej metody wpływania na zachowanie, stosowanej głównie w terapii i szkoleniach, choć często krytykowanej jako szarlataneria i hochsztaplerstwo. Największą wadą NLP ma być kreowanie „potworów”, czyli ludzi zimnych, wyrachowanych i tylko imitujących emocje zamiast ich realnego przeżywania.


Stanisław Janecki przekonuje, że najlepiej trening NLP widać na przykładzie zachowania Donalda Tuska na widok polityków Prawa i Sprawiedliwości. Premiera ponoć zaprogramowano szczególnie na Jarosława Kaczyńskiego, Krystynę Pawłowicz, Adama Hofmana, Mariusza Kamińskiego i Krzysztofa Szczerskiego. Dlaczego akurat taki zestaw polityków? Tego Janecki nie tłumaczy.
Zapewnia jednak, że kolejne zniknięcie premiera dowodzi, że znowu ma kłopoty ze swoją psychiką i być może będzie dalej spróbował się programować neurolingwistycznie. Rekonwalescencja po operacji barku ma być tylko pretekstem do ucieczki od innych problemów.

Polską rządzi osoba potrzebująca stałej pomocy, najczęściej w postaci treningu NLP, ale nie tylko tego. (...)Trzeba przy tym pamiętać, że zachowania zgodne z metodami NLP są jak najbardziej czytelne dla obcych tajnych służb i doradców polityków obcych państw. I mogą oni stosować różne wymyślne metody podpuszczania premiera Donalda Tuska, żeby reagował tak, jak sobie założyli w różnych wariantach postępowania wobec Polski i jej premiera.


To w ostatnich dniach kolejny tekst Stanisława Janeckiego, w którym sympatyzujący z PiS publicysta przedstawia scenariusz tego, co może czekać ludzi Platformy po nadchodzącej wielkimi krokami chwili, gdy Jarosław Kaczyński znowu przejmie władzę. Niedawno Janecki pisał, że politycy PO już panicznie boją się więzienia, które ich wkrótce czeka. Teraz wygląda na to, że nie wszyscy tam trafią. Takich jak premier być może czeka po prostu "psychuszka"...
Źródło: wPolityce.pl