
Elektronik to legenda, która przez lata ściągała na Żoliborz miłujących filmy. Teraz kino powraca w stylu najlepszym. Młodzi biorą się za placówki kulturalne i kultowe. Dobrze się biorą, czego efekty widać okiem gołym. Oficjalnie - Warszawa ma się dobrze. Lepiej niż kiedykolwiek.
2001 rok. Na Żoliborzu, przy ulicy Generała Zajączka 7, zamyka się jedno z najbardziej popularnych kin stołecznych. Działające przez ponad trzydzieści lat miejsce kultury dobrej - przestaje istnieć. Wydział Konrtolno-Rozpoznawczy straży pożarnej, jako powód podaje zły stan drewnianych krzeseł na widowni. Elektronik przegrywa z normami bezpieczeństwa. I brakiem pieniędzy, które uchroniłaby od zamknięcia kino uratować. Mija trzynaście lat, a liczba wcale nie okazuje się być pechowa. Elektronik otwiera się na nowo.
Chęć ratowania Elektronika zgłosiła jakiś czas temu Warszawska Szkoła Filmowa Bogusława Lindy i Macieja Ślesickiego. Ich szkoła jest w bezpośrednim sąsiedztwie kina, do tego prosperuje bardzo dobrze, a uczniowie są chętni do tworzenia. Teraz pomysł filmowców wsparło Ministerstwo Kultury i pieniądze na remont się znalazły.
Aktualnie trwają prace renowacyjne, kino zachowa klimat lat '70-tych (będzie to jedyne kino w Warszawie mogące się pochwalić odrestaurowanymi drewnianymi krzesłami). Zacznie działać w październiku tego roku. Repertuar będzie opiewał o klasyczne filmy (zarówno polskie jak i zagraniczne) oraz awangardowe, niszowe produkcje niedostępne w multipleksach. Na jego elewacji aktualnie powstaje mural nawiązujący do klasyków kina światowego. Pojawi się także neon.
Oznacza to, że jeszcze w tym roku będziemy mogli wybrać się na seans, właśnie do Elektronika. Miejsca, gdzie możemy poczuć ducha lat siedemdziesiątych, ale w nowej aranżacji, przestrzeniach na nowo zainscenizowanych. Spojrzenia przykuwa mural, ktory na elewacji kina powstaje. Autorami są Ania Koźbiel i Adam Walas. Duet artystów od lat współtworzy wizualną przestrzeń Warszawy. Do nich należy zwycięstwo w konkursie na najciekawszy mural związany z tematyką Powstania Warszawskiego, który powstał na murach stadionu klubu sportowego Polonia. Ten na elewacji Elektronika jest olbrzymi, bo liczący sobie 750 metrów prawdziwej sztuki. Mural jest inspirowany scenami z klasycznych filmów lat 20-tych do 40-tych XX wieku. Dopatrzycie się zatem kadrów z „Przeminęło z wiatrem”, „Pancernika Potiomkina”, „Obywatela Kane’a” czy „Nosferatu – symfonia grozy”.
