
Igor już nie jest przez rodzinę męczony pytaniami o dziewczyny i o to kiedy się ustatkuje. Oni wiedzą. A dowiedzieli się przez przypadek. – Byłem wtedy zakochany w chłopaku, z którym jestem do dzisiaj. On miał problemy z sercem i za chwilę miał mieć poważny zabieg, który wiązał się z ryzykiem. Byłem wtedy w strasznym stanie psychicznym – mówi chłopak.
Życie po coming oucie jest zupełnie inne. Człowiekowi jest lżej. Nie zawsze rozmowa będzie łatwa, ale nieważne jaki będzie jej wynik, człowiek czuje, że pozostał w zgodzie z samym sobą. A to według mnie najważniejsze dla osoby homoseksualnej
Wyjaśnia, że w uproszczeniu coming out wygląda zazwyczaj tak: Mamo, jestem gejem. A po drugiej stronie: "dlaczego mi to robisz, nie tak cię wychowywałam, całe życie poświęciłam, żeby wychować cię na dobrego człowieka, a teraz spotyka mnie to, za jakie grzechy i dlaczego mi się to przytrafiło". W opinii Maxa nie ma sensu ujawniać się przed rodzicami, bo nie sądzi żeby wówczas jego życie zmieniło się na lepsze.
Pochodzę z małej miejscowości, gdzie osoby o odmiennej orientacji nie są raczej dobrze widziane. Pewnie prędzej czy później informacja o mnie poszłaby w świat i nie tyle ja, bo mnie tam nie ma, co moja rodzina mogłaby odczuwać tego skutki
Jego rodzice podejrzewali, że syn jest gejem. – Bali się swoich podejrzeń. Sami mi to zresztą powiedzieli – stwierdza chłopak, który jak większość gejów mieszka w Warszawie, a pochodzi z małej miejscowości na północy kraju. – Mój chłopak mieszkał na Śląsku i musieliśmy sporo kombinować, aby się spotkać. Miałem 17 lat i postanowiłem rozwiązać to coming outem przed rodziną – opowiada Kacper. – Nie myślałem o tym zbyt wiele, to był impuls – dodaje.
Przed comingiem musiałem wiele rzeczy zatajać, kłamać i kombinować, a teraz żyję jak chcę. Rodzice są tego częścią, akceptują mnie. Jeśli jestem w związku, zapoznaję moją rodzinę z partnerem
– Pamiętam dokładnie. To było 6 kwietnia. Był wtedy w liceum – wspomina Agnieszka, matka Dominika. Jej syn chciał zrobić coming out przed całym światem w internecie. – Napisał to na blogu i dał mi przeczytać. Chciał to puścić do sieci, ale poprosiłam, żeby tego nie robił – mówi kobieta. Przekonuje, że to z troski o syna. – Bardzo się bałam, że ktoś z tego powodu go skrzywdzi. Dominik poprosił jedynie, żeby tata dowiedział się tego od matki, nie od niego.
Dominik jest moim synem i kocham go takim jaki jest. Homo czy hetero, to nie ma znaczenia