W lipcu Jarosław Jagiełło oświadczył, że przechodzi do Kongresu Nowej Prawicy. Niezrzeszony poseł długo tam nie wytrzymał. W piątek poinformował, że rezygnuje z członkostwa w partii Janusza Korwin-Mikkego.
– Poinformowałem pana Janusza Korwin-Mikkego o mojej rezygnacji z ubiegania się o pełnię praw członkowskich w Kongresie Nowej Prawicy i rezygnacji z tej formy członkostwa KNP, którą mam – oznajmił Jagiełło, którego cytuje portal Gazeta.pl.
Związany niegdyś z PiS poseł wyjaśnił, że odchodzi, bo Nowa Prawica nie ma do niego zaufania. Decyzja Jagiełły wiąże się najprawdopodobniej ze słowami Korwin-Mikkego, który miał powiedzieć, że pełnym zaufaniem darzy wyłącznie tych działaczy KNP, którzy należeli do Unii Polityki Realnej, oraz Przemysława Wiplera. Gazeta.pl twierdzi, że inni politycy nie mają szans na dobre miejsca na liście wyborczej Nowej Prawicy.
– Po raz kolejny okazało się, że warunkiem porozumienia i współpracy, nie jest wspólnota idei i systemów wartości, ale politycznych wyborów i życiorysów – stwierdził Jagiełło.
źródło: Gazeta.pl