– Putin straszy, bo ma atom. Nie możemy ulegać szantażyście. Nie pozwolimy żeby żaden rosyjski but stanął na polskiej ziemi. Wałęsa stanie pierwszy do obrony – przekonywał w rozmowie z Moniką Olejnik były prezydent RP. – Chociaż Wałęsa ma pokojowego nobla, to będzie walczyć –dodał i podkreślił, że mimo wszystko zależy mu "na dobrych stosunkach z Rosją".
O zagrożeniu atomowym w kontekście konfliktu na Ukrainie prezydent Wałęsą mówił także na Forum Ekonomicznym w Krynicy. – Unia Europejska doskonale wie, że Rosja ma broń nuklearną. NATO też ją ma. Czy musimy zatem niszczyć się nawzajem? – pytał retorycznie.
W radiu Zet Wałęsa zaznaczył, że Polska powinna wydzierżawić rakiety, nawet te atomowe i zaszachować Kreml. – Chcemy z Rosją najlepszych stosunków, ale nie pozwolimy im wchodzić na Ukrainę. Trzeba to zrobić teraz, żeby Rosja nie powtarzała tego scenariusza w innych miejscach – wyjaśnił rozmówca Olejnik.
Zaznaczył, że Polska nie wykazała dostatecznej solidarności z Ukrainą. Z tego powodu "Putin pozwala sobie na rzeczy, na które nie powinien sobie pozwalać."
Były prezydent skomentował również przeprowadzkę Tuska z Warszawy do Brukseli i szukanie w kraju jego następcy. – Nie jestem w środku PO i nie wiem, kto by się nadawał na premiera. To wewnętrzna sprawa partii. Trudno mi wybrać jednego kandydata. Każdy z nich ma plusy ujemne – dodał z przekąsem Wałęsa.
Przypomniał, że tak jak teraz opozycja krytykuje kandydaturę m.in. marszałek Sejmu Ewy Kopacz, tak siedem lat temu mówiono o Donaldzie Tusku. – Ilu było przeciwników Tuska? Po miesiącu sam zmieniłem o nim zdanie – zdradza Wałęsa. W jego opinii to "fenomen na polskiej scenie politycznej".
Olejnik przypomniała, że Ewie Kopacz politycy Prawa i Sprawiedliwości wypominają kłamstwa ws. Smoleńska. – W PiS znaleźlibyśmy większych kłamców niż Kopacz. Oni zachowują się jakby ten rząd nie był nasz, jak za komuny. Tak nie może być – zaznaczył Wałęsa.
Na koniec rozmowy były prezydent przekonywał, że nigdy nie był przeciwko gejom, ale nie martwi go zmiana nazwy ulicy z jego imieniem w San Francisco, po rzekomych homofobicznych wypowiedziach Wałęsy. – Nie prawdą jest żebym kiedykolwiek występował przeciwko gejom. Nie mówiłem, że chciałbym ich wyrzucać z parlamentu czy krzywdzić – tłumaczył.
Prowadząca w w radiu Zet dopytywała jeszcze o Korwina-Mikkego w kontekście zbliżających się wyborów. – Myślę, że Korwinem wkrótce zajmują się odpowiedni lekarze – stwierdził krótko Wałęsa.