
Kardynał Stanisław Dziwisz wywołał kolejną odsłonę sporu o in vitro. Kaja Godek z Fundacji Pro-prawo do życia stwierdziła, że krytyka tej metody nie jest krytyką osób nią poczętych. Przekonywała, że jej środowisko tak samo jak z in vitro nie zgadza się z gwałtami, ale szanuje osoby przez nie poczęte. – Odbiera mi pani prawo do życia – odpowiadała Agnieszka Ziółkowska, pierwsza Polka urodzona dzięki in vitro.
REKLAMA
„Niemoralną metodą poczęcia dziecka” nazwał in vitro kard. Stanisław Dziwisz. - Język debaty jest już chyba łagodniejszy. Nie jestem już dzieckiem Frankensteina i nie mam już bruzdy - ironizowała Agnieszka Ziółkowska, pierwsza Polka urodzona dzięki in vitro i działaczka Partii Zieloni. Dziwisza broniła w TVN24 Kaja Godek, znana z obrony w Sejmie ustawy ograniczającej in vitro.
Sprzeciw wobec in vitro wynika z tego, że szanuje się godność człowieka. Podobnie jest z ludźmi urodzonymi z gwałtu, ich również nie wolno zabijać, oni również mają swoją godność. Czy jest pani za gwałtami? Czytaj więcej
Źródło: TVN24
Takie porównanie oburzyło Ziółkowską. Stwierdziła, że ludzie Kościoła krytykują in vitro, jednocześnie obrażając osoby poczęte w efekcie tej procedury. Zarzucała Godek, że odbiera ona ludziom prawo do potomstwa, a jej samej prawo do życia. Wskazywała też, że rodziny przechodzące przez proces starania się o dziecko powinny być objęte wparciem psychologicznym.
Źródło: TVN24

