Fot. shutterstock.com

Co drugi Polak chce wiedzieć, ile zarabiają inni. I nie chodzi tylko o zwykłą ciekawość. Bo skoro nie wiesz, ile zarabia Twój odpowiednik w innej firmie, na tym samym stanowisku - to skąd wiesz, czy zarabiasz tyle, ile powinieneś? Albo kiedy iść po podwyżkę?

REKLAMA
Każdy wie, jaką dostaje pensję. Ale mało kto wie, jaką powinien dostawać.
Dlaczego? Bo nie ma skąd czerpać takiej wiedzy. Są rankingi, tabele, statystyki - zwykle bezużyteczne. Firmy wprowadzają klauzule, zakazujące pracownikom rozmów o zarobkach. Ba! Sami, między sobą, unikamy tego tematu. Pieniądze są tabu: zarówno w pracy, w rodzinie jak i wśród przyjaciół. Są nawet gorsze niż religia i polityka.
Dżentelmeni i damy o pieniądzach nie rozmawiają
"A co Cię to obchodzi?", "a czemu pytasz?", "za mało", "wystarczająco" - takie zdawkowe odpowiedzi padają padają na pytanie o zarobki. – A przecież nie chodzi o to, by zaglądać do portfela koleżanki. To niczemu nie służy. Ale wiedza, ile mógłbym zarabiać z moim doświadczeniem, na takim samym stanowisku jest przydatna, kiedy idziemy po podwyżkę czy negocjujemy swoją pensję. I powinna być jawna – mówi Olga Kozierowska, trenerka biznesu i dziennikarka, która prowadzi warsztaty "Damy o pieniądzach też rozmawiają".
Dawno, dawno temu – czyli kiedy ostatnio byłeś po podwyżkę?
Na zlecenie portalu Pracuj.pl zbadano grupę tysiąca Polaków. Okazało się, że 48 proc. z nich nigdy nie rozmawiało z szefem o podwyżce. – To zdecydowanie zbyt mało. (…) Rozmowa o świadczeniach firmy, w tym wynagrodzeniu i świadomość tego, co oferują inni pracodawcy jest obowiązkiem każdej aktywnej zawodowo osoby – tak skomentował te dane ekspert serwisu Miłosz Brzeziński, trener rozwoju osobistego.
Ten sam problem przewija się na rozmowach o pracę. Wszystko idzie gładko do momentu, kiedy pada pytanie „Ile Pan/Pani chciałaby zarabiać?” – 30 proc. moich rozmów rekrutacyjnych kończy się takim problemem. Ludziom naprawdę trudno jest wykrztusić z siebie tę oczekiwaną kwotę – stwierdza Patrycja Piasny, ekspert od HR z koncernu Samsung
- Nie umiemy w Polsce rozmawiać o pieniądzach. Nawet ze swoim szefem. Praca i płaca to są u nas tematy newralgiczne. Chcemy aby wszyscy nas lubili. Za to nie chcemy być posądzani o materializm, więc unikamy ich jak ognia - wyjaśnia Kozierowska. Jednocześnie, tylko jeden Polak na stu jest zadowolony ze swoich zarobków. W tej sytuacji aż chce się krzyczeć: „AAAaaa o pieniądzach normalnie porozmawiam!" I właśnie pod takim hasłem zorganizowaliśmy debatę, którą jutro obejrzycie w naTemat.
Nasi goście:
* Janusz Kierlandczyk (dyrektor Wynagrodzeń i Benefitów w Orange Polska)
* Wiktor Szmidt (Prezes Zarządu Netguru)
* Patrycja Piasny (Expert HR Business Partner w koncernie Samsung)
oraz
* Miłosz Brzeziński (konsultant biznesowy, ekspert kampanii Pracuj.pl „Czy wiesz, ile powinieneś zarabiać”)
odpowiedzą na pytanie: Jak odczarować polską debatę o zarobkach? Moderować dyskusję będzie nasz redaktor naczelny, Tomasz Machała.
Teorię wykorzystamy później w praktyce. Przez najbliższe tygodnie będziemy rozmawiać z biznesmenami, ekonomistami, start-upowcami i publicystami. Zapytamy: jak i kiedy rozmawiać o podwyżce? Za co cenią swoich pracowników? Czy sami pamiętają swoje pierwsze negocjacje? Jakich błędów by dziś nie popełnili?
Jesteście ciekawi, co mają do powiedzenia ludzie, którzy odnieśli w Polsce sukces, także finansowy?
Bo my szalenie. I nie ma w tym nic złego, bo - parafrazując znane powiedzenie - pieniądze wcale nie cuchną.