– Bywa i tak, że w rodzinie jest źle. Przodkowie byli chłopami pańszczyźnianymi, nie mamy żadnego majątku, ani sukcesów, do których moglibyśmy się odnieść. Wówczas buduje się następującą narrację – było źle, ale przynajmniej walczyliśmy. I mimo że każdy chciałby wywodzić się z dworku, to jednak większość Polaków nie jest potomkami szlachty i magnaterii. I tu jest poważny rozdźwięk, bo mamy kulturę szlachecką, ale codzienność chłopską – dodaje.
W poszukiwaniu polskiego Persila
Czy rzeczywiście jest tak, jak pisze Lucjan i Maciej, o rzeczach z których Polacy mogiby być dumni, że "Czasami nam się wydaje, że coś tam jest, coś majaczy pod tapczanem, ale rychło się okazuje, że to stara kanapka z serem." Niekoniecznie, Polacy znani są na świecie z produkcji rewelacyjnych luksusowych jachtów,
polskie autobusy jeżdżą po ulicach na całym świecie,
podobnie pociągi, poza tym jesteśmy liczącym się producentem dronów. To wciąż jednak świeże inicjatywy i niewiele się o nich mówi. Wiadomo przecież, że jak coś jest niemieckie – to solidne, francuskie – to szykowane, a polskie? No właśnie, jakie?
Negatywne wzorce
Polacy przez długi czas budowali swoją tożsamość na oporze przeciwko ustrojowi komunistycznemu. Kiedy w 1989 roku wywalczyliśmy w końcu wolność okazało się, że bez odniesienia się do konkretnego wroga, trudno nam powiedzieć kim naprawdę jesteśmy. Trudno też zbudować pozytywną tożsamość narodową w obliczu historii kraju, w której przeważają same klęski.