Skąd ma pani mój numer?  - "Z internetu". Bloger chciał sprzedać Macbooka, a padł ofiarą call center. "Nie odpuszczę"
Skąd ma pani mój numer? - "Z internetu". Bloger chciał sprzedać Macbooka, a padł ofiarą call center. "Nie odpuszczę" olx.pl

– Dzień dobry! Dzwonię z Alior Banku. Mam dla Pana przygotowaną specjalną ofertę – usłyszał bloger lifestylowy Michał Jędrzejkowski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo niemal każdy z nas padł kiedyś ofiarą call center. Ale w tym wypadku pracownica Aliora "zdobyła" numer... wchodząc na serwis OLX.pl. – Nie odpuszczę tej sprawy – mówi nam oburzony bloger.

REKLAMA
Sytuacja, która przydarzyła się Michałowi Jędrzejkowskiemu mogła przydarzyć się każdemu. Bloger chciał sprzedać swojego Macbooka Pro i zdecydował się skorzystać z jednego z najpopularniejszych miejsc sprzedażowych w internecie. Niedługo po ukazaniu się ogłoszenia zadzwoniła do niego kobieta. Była zainteresowana sprzedażą, ale nie laptopa, tylko kredytu i ubezpieczenia na życie.
"Chce pani kupić laptopa?"
– Moje pierwsze pytanie brzmiało, skąd ma pani mój numer – mówi nam Jędrzejkowski. W pierwszej chwili nie chciała ujawnić źródła i zasłoniła się "ochroną danych osobowych". To jeszcze bardziej zirytowało naszego rozmówcę, bo sam poczuł się okradziony z danych osobowych. – Powiedziała, że ma mój numer telefonu od klienta. A skoro może on rzucać na prawo i lewo moimi danymi, to chciałem się dowiedzieć, co to za klient – mówi prowadzący lifestylowego bloga egosuper.pl. I wtedy prawda wyszła na jaw.
Michał Jędrzejkowski

Pracownica call center powiedziała, że ma moje dane z internetu, a konkretnie z ogłoszenia na OLX.pl (dawna nazwa to Tablica.pl). Zapytała, czy numer 606-xxx-xxx należy do mnie i czy to ja sprzedaję Macbooka.


Michał Jędrzejkowski zapytał swoją rozmówczynię, czy chce kupić od niego Macbooka. Pracownica call center powiedziała że nie, po czym się rozłączyła. Numery telefonów osób chcących sprzedać swoje przedmioty są ogólnodostępne. Wystarczy kliknąć "pokaż", aby na naszym ekranie pojawił się pełny numer telefonu sprzedającego. Rozwiązanie to chroni jedynie przed złośliwym oprogramowaniem, które mogłoby zbierać numery telefonów, ale przed nieuczciwym zdobywaniem danych już nie.
logo
olx.pl
Złamanie zasad
Marcin Sienkowski z OLX.pl negatwynie ocenia zachowanie pracownicy call center. – Dane podawane przez użytkowników naszego serwisu służą kontaktom związanym z ogłoszeniem i formalnie rzecz biorąc nie mogą być wykorzystywane np. do celów handlowych przez podmioty zewnętrzne, gdyż właściciel tych danych nie wyraził takiej zgody. – mówi naTemat.
Rzecznik prasowy Alior Banku Julian Krzyżanowski zapewnia, że jego firma zamierza wyjaśnić ujawnioną przez blogera sprawę i nie wyklucza wyciągnięcia konsekwencji wobec pracownicy call center. – Alior Bank stosuje najwyższe standardy w zakresie ochrony danych osobowych. W tym celu Bank wdrożył restrykcyjne procedury, do których przestrzegania zobowiązani są wszyscy pracownicy. Bank w swoich działaniach marketingowych korzysta wyłącznie z legalnych baz danych, respektując prawa klientów, którzy nie wyrażają zgody na wykorzystanie ich danych osobowych – mówi nam rzecznik banku.
Pomimo że pracownicy banku przedstawiają sprawą jako pojedynczy przypadek, to nie pierwsza ujawniona sytuacja pozyskiwania danych z OLX.pl – Niestety niektórzy wykorzystują to w takich celach, jak opisany. Jeśli ktoś spotkał się z taką sytuacją zawsze może nam to zgłosić, a my będziemy interweniować. Do tej pory nasi użytkownicy bardzo sporadycznie zgłaszali nam problemy związane z nieuprawnionym wykorzystaniem ich numerów telefonów – mówi Marcin Sienkowski z OLX.pl. Czy istnieje sposób, który uchroni nas przed irytującymi telefonami marketingowców?
Marcin Sienkowski

Oczywiście można wystawić ogłoszenie bez numeru telefonicznego – wówczas jedyną drogą kontaktu jest formularz kontaktowy. Jest oczywistym jednak, że podanie numeru telefonu znacznie ułatwia kontakt między stronami, więc nie mamy zamiaru tego zabraniać.

Michał Jędrzejkowski ma żal do Alior Banku za to, co się stało. Po opisaniu sprawy, zgłosiła się do niego przedstawicielka banku, która zapewniła, że bankowiec który wykorzystał jego dane z OLX zostanie skierowany na ponowne szkolenie.
logo
Czy ujawniony przez blogera przypadek był rzeczywiście wyjątkiem? Czy tylko jedna pracownica call center wpadła na to, aby zdobywać kontakty za pomocą takich serwisów, jak OLX.pl? Oczywiście nie ma danych odnośnie skali zjawiska. Jedno jest natomiast pewne: – Decyzja o zakresie podanych danych kontaktowych zawsze należy do użytkownika – przypomina Marcin Sienkowski z serwisu OLX.pl.